Parlament Europejski chce zlikwidować podwójne normy jakości. Do tej pory producenci zmieniali skład produktów w zależności od kraju. Testy i badania wykazały, że przede wszystkim poszkodowani są konsumenci w krajach Europy Środkowej i Wschodniej. Towary sprzedawane pod tą samą marką i w identycznie wyglądających opakowaniach, różnią się w rzeczywistości składem. – Czekolada na Zachodzie ma więcej orzechów, niż na Wschodzie – podaje przykład Eva Maydell, eurodeputowana z Bułgarii. PE podkreśla, że wykryte różnice dotyczą nie tylko żywności, ale również proszków do prania, kosmetyków czy produktów dla niemowląt.
– Dokonano pewnej manipulacji kosztów, gdyż chciano sprzedawać te towary taniej w krajach Europy środkowo-wschodniej – próbuje uzasadniać różnice w składzie produktów Czesław Siekierski, eurodeputowany z PSL. – To rasizm gospodarczy – dodaje Joanna Wosińska z fundacji Pro-test.
PE w ramach przeciwdziałania temu zjawisku chce wprowadzić wspólną metodologię testowania produktów, a także wzmocnić wymianę danych dotyczących produktów, które potencjalnie mogą mieć różne składy. Eurodeputowani naciskają również na ujawnienie wyników kontroli w ogólnodostępnej bazie danych nie później niż do końca 2018 roku.