Wałęsa: robiłem wszystko dla dobra Polski

Wałęsa: robiłem wszystko dla dobra Polski

Dodano:   /  Zmieniono: 
W ocenie byłego prezydenta Lecha Wałęsy, do "wielu rzeczy" z początku lat 90. można mieć obecnie zastrzeżenia, bo - jak podkreśla - nie było wówczas odpowiednich uregulowań prawnych. Zaznacza jednak, że jako urzędujący prezydent robił wszystko, co mógł dla dobra Polski.

Lech Wałęsa jest wymieniony w ujawnionym w piątek raporcie z weryfikacji Wojskowych Służb Informacyjnych jako współodpowiedzialny za nieprawidłowości i zaniechania wskazane w tym dokumencie. Prezydent Lech Kaczyński powiedział dziennikarzom, że zarówno Wałęsa, jak i Aleksander Kwaśniewski są wymienieni jako osoby, których dotyczy grzech pewnego zaniechania, jeśli chodzi o zasadniczą reformę tych służb.

Tuż po konferencji prasowej z udziałem Lecha Kaczyńskiego na temat raportu Wałęsa powiedział dziennikarzom: "Słuchałem, choć to było męczące - jakieś takie 'międlenie'". Podkreślił, że nie dopatrzył się w sprawie ciekawych rzeczy.

Były prezydent zaznaczył, że w czasie, gdy obejmował urząd prezydenta "jeszcze nie funkcjonowała wolna Ojczyzna". "Nie funkcjonowało jeszcze prawo, konstytucji nie było jeszcze wtedy" - dodał.

Podkreślił, że gdy przejmował władzę od gen. Wojciecha Jaruzelskiego - choć "nie było struktur, nie było partii, nie było programów" - działy się "wielkie rzeczy". Powstawały nowe państwa po rozpadzie Związku Sowieckiego, Polska - wówczas bardzo zadłużona - szukała nowych możliwości współpracy - wymieniał.

Dodał, że w tym czasie tworzyły się również WSI na bazie zweryfikowanych pracowników służb PRL. "Te służby po weryfikacji, próbowały coś robić, ani ja nie wiedziałem, ani demokracja nie wiedziała, ani parlament nie sformułował jeszcze programów, wymagań, i życzeń" - powiedział Wałęsa.

Uważa, że funkcjonariusze WSI byli w trudnej sytuacji. Uczono ich - mówił Wałęsa - "kochać Sowietów", więc po zmianie władzy, mimo że przeszli weryfikację, nie wiedzieli, co mają robić.

Wałęsa podkreślił, że "naprawdę wiernie" służył Ojczyźnie "wybierając najtrudniejsze, najbardziej niezbędne rzeczy i szybko je rozwiązując". Przekonywał, że on i jego ówcześni współpracownicy robili tyle ile mogli dla Polski.

"W tej niewiedzy, niedopilnowaniu, 'niedoorganizowaniu' rzeczywiście dzisiaj patrząc można mieć wątpliwości; można mówić o zaniechaniach, można mówić o złej kolejności. (...) Jak tacy mądrzy Kaczyńscy dzisiaj są... no to mogli to zrobić. A kto im przeszkadzał? Mogli wygrać pierwsze wybory, mogliby stanąć na czele i byłoby wszystko jasne" - powiedział Lech Wałęsa.

Zaznaczył, że wobec "wielu rzeczy" dziś można mieć wątpliwości. "Nie to, że nie chcieliśmy, tylko nie potrafiliśmy, nie byliśmy przygotowani, (...) dlatego tak to wygląda" - powiedział Lech Wałęsa.

pap, ss, ab