Okrutna zbrodnia na kapelanie „Solidarności”. Dziś 34. rocznica męczeńskiej śmierci ks. Popiełuszki

Okrutna zbrodnia na kapelanie „Solidarności”. Dziś 34. rocznica męczeńskiej śmierci ks. Popiełuszki

ks. Jerzy Popiełuszko
ks. Jerzy Popiełuszko Źródło: Wikipedia / Andrzej Iwański
19 października 1984 r. został bestialsko zamordowany ks. Jerzy Popiełuszko. Zabito go za jego działalność i pogląd na ówczesną sytuację polityczną. Kolejna rocznica jego śmierci przypomina o zbrodniczej stronie systemu komunistycznego w Polsce.

Ks. Popiełuszko, obecnie błogosławiony Kościoła katolickiego, był kapelanem „Solidarności” i najbardziej znanym z księży prowadzących msze za ojczyznę. Przez komunistów oceniany był jako ich nieprzejednany przeciwnik, a jego kazania w kościele św. Stanisława Kostki regularnie gromadziły rzesze wiernych. W sprawie prowadzonej przez niego „działalności antypaństwowej” w powiązaniu z tajną „Solidarnością” i Radiem Wolna Europa władze wielokrotnie interweniowały w Episkopacie, po raz ostatni w maju 1984 r. Prymas Józef Glemp zastanawiał się wówczas, czy nie wysłać ks. Popiełuszki na studia do Rzymu i złożył mu nawet taką propozycję, którą jednak sam zainteresowany odrzucił.

Przez 11 dni w całym kraju odbywały się czuwania i modlitwy

Ks. Popiełuszko został porwany 19 października, gdy wracał z nabożeństwa w Bydgoszczy. Wspólnie ze swoim kierowcą zostali zatrzymani na drodze, a następnie skrępowani przez trzech funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa. Przed śmiercią ks. Jerzy był bity i torturowany. Sam fakt porwania i późniejszego zabójstwa wyszedł na jaw dzięki Waldemarowi Chrostowskiemu, kierowcy ks. Popiełuszki, któremu udało się uciec z rąk funkcjonariusz SB. Przez 11 dni, aż do 30 października, kiedy to odnaleziono ciało ks. Jerzego, w całym kraju odbywały się czuwania i modlitwy za jego bezpieczny powrót. W wielu miejscach pojawiały się transparenty z hasłami skierowanymi pod adresem władz, wzywającymi by te „oddały ks. Popiełuszkę”. Pomimo kilkudniowego oczekiwania, wiadomość o jego morderstwie stała się dla wielu szokiem. Pogrzeb zamordowanego, który odbył się 3 listopada w Warszawie, stał się wielką manifestacją – szacuje się, że wzięło w nim udział ok. 600 tys. osób.

Proces morderców ks. Popiełuszki był zupełnie bezprecedensowy w dziejach komunistycznego systemu. Po raz pierwszy sądzono bowiem funkcjonariuszy tajnej policji, której celem było zwalczanie wszelkich inicjatyw mogących zaszkodzić władzy komunistów. Zabójcy ks. Jerzego zostali skazani na kary długoletniego więzienia: Grzegorz Piotrowski na 25 lat, jego przełożony Adam Pietruszka (wiceszef Departamentu IV MSW zajmującego się zwalczaniem Kościoła) również na 25 lat, Leszek Pękala na 15 lat i Waldemar Chmielewski na 14. Wszyscy opuścili więzienie przedterminowo, jako ostatni, po odbyciu 16 lat kary, zwolniony został Piotrowski (w 2001 r.). Dodać trzeba również, że w czasie procesu prowadzona była intensywna kampania antykościelna. SB śledziła wszelkie reakcje społeczne na przebieg procesu, a zeznania świadków były tak wyreżyserowane, by wzbudzić niechęć do Kościoła.

Czytaj też:
Kto się bał śmierci ks. Jerzego

Co wiemy, a co pozostaje nieodkryte?

Znana jest tożsamość samych zabójców, podobnie jak przebieg ich procesu, który został całkowicie zaplanowany przez komunistycznych dygnitarzy. Jak możemy przeczytać w większości publikacji dotyczących ks. Popiełuszki, dochodzenie sądowe miało zostać przeprowadzone tak, aby pokazało jedynie sam fakt uprowadzenia i morderstwa ks. Jerzego, bez odsłaniania kulis tych wydarzeń. Chodziło przede wszystkim o ukrycie rzeczywistych inspiratorów zabójstwa. Nie do końca się to jednak powiodło i wiele wskazuje na to, że mocodawcami byli esbecy usytuowani na najwyższych stanowiskach, bądź nawet osoby znajdujące się na szczytach władz PRL.

W latach dziewięćdziesiątych sądzono byłego wiceszefa MSW i szefa SB gen. Władysława Ciastonia oraz szefa IV Departamentu MSW gen. Zenona Płatka. Proces pierwszego z nich zawieszono w roku 2000, zaś Płatek został uniewinniony z powodu braku dowodów w roku 2002. Pion śledczy Instytutu Pamięci Narodowej prowadził dochodzenie mające zbadać, czy zabójstwem ks. Popiełuszki kierowały osoby zasiadające na najwyższych stanowiskach w PRL, ale nie znalazł na to żadnych dowodów. W 2004 r. ujawniona została notatka mjr Wiesława Górnickiego, która wskazywała, że inspiratorem porwania ks. Popiełuszki miał być członek Biura Politycznego i sekretarz KC PZPR Mirosław Milewski. Fakt ten jednak nie wyklucza udziału innych osób.

Pamiętajmy

Jerzy Popiełuszko nie był jednym księdzem, który zginął w latach osiemdziesiątych w niewyjaśnionych dotąd okolicznościach. Podobny los spotkał innych duchownych: Stanisława Suchowolca, Stefana Niedzielaka i Sylwestra Zycha. Wszyscy wymienieni zostali zamordowani w 1989 r. (ks. Suchowolec i ks. Niedzielak w styczniu, natomiast ks. Sylwester Zych w lipcu), wszyscy byli też związani z opozycją demokratyczną i wspierali działaczy niepodległościowych. Przed śmiercią byli też wielokrotnie zastraszani przez esbeków. Dziś należy wciąż pamiętać o tragicznej ofierze ks. Popiełuszki i innych duchownych. Szczególnie, że zginęli oni na walcząc o wolną Polskę.

Autorem tekstu „Morderstwo ks. Jerzego Popiełuszki” jest Rafał Łatka. Materiał został opublikowany na licencji CC BY-SA 3.0.

Źródło: Histmag.org