Unijni inspektorzy przyjadą do Polski? Mają zbadać sprawę uboju chorych krów

Unijni inspektorzy przyjadą do Polski? Mają zbadać sprawę uboju chorych krów

Ubojnia, zdjęcie ilustracyjne
Ubojnia, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Pixabay / Jai79
W przyszłym tygodniu do Polski mają przyjechać unijni inspektorzy, którzy przyjrzą się sprawie nielegalnego uboju chorych krów. Mają oni sprawdzić dokumentację oraz przeanalizować podjęte działania. Taką informację nieoficjalnie przekazało RMF FM.

Dziennikarka stacji rozmawiała z jednym z ekspertów, który nieoficjalnie przekazał, że inspektorzy wysłani do Polski przez mają sprawdzić, czy nasze władze zareagowały na czas w kwestii nielegalnego uboju chorych krów. Mają także przeanalizować dokumentację i sprawdzić, czy podejmowane działania były legalne w świetle unijnych przepisów. Rzeczniczka KE Anca Paduraru przekazała z kolei, że inspektorzy pojawią się w Polsce w przyszłym tygodniu i będą przebywać tu od poniedziałku do piątku.

Paduraru wyjaśniła także, że jednym z narzędzi przygotowanych na tego typu sytuacje jest RASF, czyli system szybkiego ostrzegania dotyczący żywności. Kraj członkowski powinien uruchamiać go samodzielnie tak, by unijni urzędnicy mogli śledzić dany produkt i w razie potrzeby go wycofać. Polska uruchomiła go jednak dopiero na wniosek unijnych organów. Stało się to 29 stycznia, czyli trzy dni po wyemitowaniu materiału w TVN, dzięki któremu dowiedzieliśmy się o nielegalnym procederze.

Gdzie trafiło polskie mięso?

Portal Euronews.com podał w środę wieczorem, że mięso z polskiej rzeźni, której cofnięto zgodę na prowadzenie działalności trafiło w sumie do dziewięciu państw Unii Europejskiej: Estonii, Finlandii, Francji, Węgier, Litwy, Portugalii, Rumunii, Hiszpanii i Szwecji.

Te doniesienia potwierdzili później urzędnicy z Francji. Tamtejsze władze odkryły, że w różnych firmach sektora rolno-spożywczego znaleziono w sumie 795 kg mięsa pochodzącego od chorych krów z Polski. Minister rolnictwa Didier Guillaume przekazał, że 150 kg wołowiny zostało już zabezpieczone przez służby sanitarne. Obecnie trwają działania mające na celu wycofanie z obrotu pozostałych 645 kg mięsa. – Ustalane pochodzenia mięsa, które trafia do Francji, przebiega bardzo dobrze – dodał. W rozmowie z dziennikarzami wyjaśnił, że wspomniane mięso było importowane z ubojni w Kalinowie pod Ostrowią Mazowiecką.