Z krzyżami do Doliny Rospudy

Z krzyżami do Doliny Rospudy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Mieszkańcy Augustowa przybyli tłumnie z krzyżami w rękach do Doliny Rospudy, gdzie obozują ekolodzy z Greenpeace, protestujący przeciwko budowie w tym miejscu obwodnicy.
Krzyże i znicze, które przynieśli ze sobą mieszkańcy Augustowa, symbolizują ofiary przejeżdżających przez miasto TIR-ów. Po zakończeniu manifestacji zostawili je przed obozem.

"Niech krzyże te codziennie przypominają ekologom, że w Augustowie giną ludzie i nasze dzieci, które przechodzą tą drogą do szkoły" - powiedział przez megafon do uczestników manifestacji jej organizator, augustowski działacz Samoobrony Andrzej Chmielewski.

Zwolennicy budowy obwodnicy w planowanym wariancie mieli przypięte do ubrań pomarańczowe wstążki. Manifestacji przyglądało się także kilkudziesięciu zwolenników poprowadzenia obwodnicy wariantem,
proponowanym przez organizacje ekologiczne. Ci z kolei mieli przypięte wstążki zielone.

Manifestujący wykrzykiwali pod obozem hasła: "Chcemy żyć","Ekolodzy do domu", "Ekolodzy barbarzyńcy", ale też "Chcemy prawdy w telewizji", "Nie odpuścimy", "Ekolodzy za pieniądze".Doszło do wielu słownych utarczek.

Ekolodzy, którzy nie chcą dopuścić do budowy obwodnicy, biegnącej doliną, uważają, że nieodwracalnie zniszczy ona występujące tam chronione gatunki kwiatów i ptaków. Ich zdaniem, możliwy jest wariant budowy drogi, który nie zniszczy Rospudy. Miałaby ona biec przez miejscowość Chodorki, kilka kilometrów dalej.

Mieszkańcy Augustowa obawiają się jednak, że zmiana planów oddali na kolejne lata budowę obwodnicy, dzięki której uciążliwy ruch tirów zostanie wyprowadzony z miasta. Codziennie przez centrum Augustowa przejeżdżają setki ciężarówek zmierzających do granicy z Litwą. Mieszkańcy zwracają też uwagę na uzdrowiskowy charakter ich miejscowości. Podczas burzliwego spotkania z ekologami pytali o gwarancję, że ktoś inny w przyszłości nie oprotestuje przebiegu trasy proponowanej przez obrońców doliny. Tym bardziej, że kilka godzin później przeciwko temu wariantowi opowiedzieli się się mieszkańcy kilkunastu wsi z gmin Augustów i Raczki, przez które miałaby przejść nowa trasa obwodnicy.

Sołtys Janówki, Marek Kozłowski mówi, że realizacja tzw. alternatywnego wariantu obwodnicy, wymagałaby ingerencji we własność blisko 150 dużych gospodarstw produkcyjnych. W Suchej Wsi - zdaniem Kozłowskiego - trzeba by zburzyć całkowicie 10 domów i wysiedlić z nich mieszkańców. Pozostali mieszkańcy tych wsi musieliby na swoje grunty przejeżdżać przez autostradę. Na ten wariant drogi nie chcą też zgodzić się m.in. mieszkańcy wsi Pruska Wielka, Topiłówka, Jabłońskie, Swoboda i Mikołajewo. Ww tej sprawie. Zostały już zebrane podpisy, a wójt gminy Augustów chce wysłać do premiera Jarosława Kaczyńskiego list protestacyjny.


Drogowcy zapewniają, że inwestycja zaprojektowana została w sposób zabezpieczający jej późniejszy wpływ na środowisko. Budowa jest też obwarowana konkretnymi kompensatami przyrodniczymi. Są to działania obejmujące m.in. rekultywację gleby, zalesianie, zadrzewianie lub tworzenie skupisk roślinności.

9 lutego wojewoda podlaski wydał pozwolenie na budowę obwodnicy Augustowa, która 500-metrową estakadą ma przecinać cenną przyrodniczo Dolinę Rospudy. Estakada ma się wspierać na specjalnych słupach, 11 metrów nad ziemią. Słupy mają być wwiercane w ziemię tak, by jak najmniej naruszyć stosunki wodne na torfowisku. Przedstawiciele Komisji Europejskiej kilkakrotnie wyrażali swoje niezadowolenie z planów budowy autostrady przez Dolinę Rospudy. KE zastanawia się, czy nie skierować sprawy do Trybunału Sprawiedliwości o wstrzymanie budowy. Dolina Rospudy leży w obszarze Natura 2000. Inwestycje na terenach objętych ochroną w ramach sieci Natura 2000 są dozwolone, ale podlegają rygorystycznym przepisom unijnym. Tzw. "dyrektywa ptasia" z 1979 r. przewiduje dokładną analizę wpływu projektów na środowisko. W przypadku stwierdzenia niekorzystnych skutków kraje członkowskie są zobowiązane do przedstawienia alternatywnych rozwiązań, np. innego przebiegu trasy.


pap, em