„Od 4 września 2018 r. do 3 czerwca 2019 r. funkcjonariusze Departamentu Postępowań Kontrolnych CBA przeprowadzili postępowanie kontrolne dotyczące prawdziwości i prawidłowości oświadczeń o stanie majątkowym złożonych w latach 2013 – 2018 przez Sławomira Neumanna, w związku z wykonywaniem mandatu posła na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej oraz zajmowaniem stanowiska sekretarza stanu w Ministerstwie Zdrowia. 29 lipca tego roku funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego złożyli do Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze zawiadomienie o ewentualnym, możliwym popełnieniu przestępstwa, związanym z zakończeniem kontroli oświadczeń majątkowych pana Sławomira Neumanna”– czytamy w oświadczeniu CBA.
„Nie zostały uwzględnione moje wyjaśnienia”
Lakoniczny komunikat nie dostarcza odpowiedzi na pytanie, jakie możliwe nieprawidłowości mogły pojawić się w oświadczeniach posła PO. Jak podaje tvp.info, nieoficjalne doniesienia wskazują na wątpliwości śledczych w sprawie rozliczania funduszy na biura poselskie, kupna samochodów czy niejasnych transferów pieniężnych między kontem prywatnym Neumanna, a jego kontem poselskim. Serwis wpolityce.pl przekazał z kolei, że polityk miał przedstawiać zestawienia z których wynikało, że na koncie jego biura znajdowały się wyższe środki niż w rzeczywistości.
W oświadczeniu miało nie znaleźć się także jedno z aut kupionych przez żonę polityka, chociaż małżonkowie mają wspólnotę majątkową. CBA miało również oszacować, że Neumann wraz z małżonką w chwili zakupu nie mieli wystarczających środków na zakup samochodu, a kredyt wzięli dopiero miesiąc po kupnie.
Neumann przesłał do redakcji wpolityce.pl komunikat z którego wynika, że „samochód kupiony przez jego żonę był wykazywany w jej oświadczeniu majątkowym tak jak i kredyt zaciągnięty na ten zakup”. „Jako że są wątpliwości czy ja także powinienem wpisać to w oświadczenie majątkowe to złożyłem odpowiednią korektę i w moim oświadczeniu tez jest on ujęty” – dodał. Do sprawy odniósł się także w rozmowie z money.pl. – Mam wrażenie, że CBA stało się fabryką fake newsów. Nie zostały uwzględnione moje wyjaśnienia, nie zostały uwzględnione fakty z oświadczeń moich i mojej żony, które również były kontrolowane – podkreślił Nemumann.
twitterCzytaj też:
Iwona Hartwich jednak wystartuje do Sejmu. „Odzyskałam swoje obiecane miejsce”