Były agent CBA Tomasz K., który przez pewien okres był prezesem Stowarzyszenia Helper, usłyszał sześć zarzutów. Dotyczą one m.in. udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, przywłaszczenia wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami mienia o łącznej kwocie około 10 milionów złotych oraz przestępstwa prania pieniędzy w kwocie 2 mln zł – podaje wyborcza.pl. Postawienie zarzutów wiąże się z działalnością w stowarzyszeniu Helper, które zajmowało się prowadzeniem środowiskowych domów pomocy.
„Będę bronił mojego honoru”
Zarzuty usłyszało też pięciu samorządowców, w tym prezydent Olsztyna, który w mediach społecznościowych skomentował zaistniałą sytuację. „Od kilku lat życie publiczne Olsztyna jest wstrząsane informacjami na temat działalności olsztyńskiego stowarzyszenia Europejskie Centrum Wsparcia Społecznego »Helper«, prowadzącego w latach 2011 – 2017 środowiskowe domy pomocy. W poniedziałek (18.11) w Prokuraturze Regionalnej w Białymstoku postawiono mi zarzut niedopełnienia obowiązków i działania na szkodę interesu publicznego w związku z postępowaniem prowadzonym wobec tego stowarzyszenia. Postępowanie toczy się w sprawie nadużyć gospodarczych związanych z nieuprawnionym wykorzystaniem dotacji” – napisał Piotr Grzymowicz.
Prezydent Olsztyna zaznaczył, że „jest w najwyższym stopniu zbulwersowany i zdziwiony faktem skierowania pod jego adresem zarzutów, w sprawie, w której nie ma sobie nic do zarzucenia”. „To ja, i kierowany przeze mnie urząd, jesteśmy ofiarami przestępstwa! Prokuratura postawiła mi zarzuty, pomimo iż Gmina podejmowała i nadal podejmuje wobec stowarzyszenia różne działania kontrolne i idące w ślad za nimi powiadomienia prokuratury o podejrzeniu przestępczych działań na jej szkodę” – czytamy w dalszej części postu zamieszczonego na Facebooku. „Jednocześnie, do Wojewody Warmińsko-Mazurskiego już w 2015 roku dotarła informacja z Urzędu Kontroli Skarbowej o nieprawidłowościach w wykorzystywaniu otrzymywanych przez stowarzyszenie Helper dotacji, jednakże nie byłem o niej w żaden sposób poinformowany. Także moje niedawne prośby o udostępnienie tej informacji były zbywane” – czytamy dalej.
Prezydent Olsztyna zapewnił, że „będzie bronił swojego honoru i dobrego imienia”. „Nie zamierzam milczeć i czegokolwiek ukrywać, bo nie mam nic do ukrycia” – stwierdził. Piotr Grzymowicz zezwolił jednocześnie na podawanie pełnych personaliów oraz publikację wizerunku.
Czytaj też:
Jakub Stelina kandydatem PiS do TK. RMF: Wywołał zamieszanie podczas głosowania w KRS