Lekarze apelują o wsparcie: Trafiają do nas bardzo niepokojące sygnały negatywnych emocji

Lekarze apelują o wsparcie: Trafiają do nas bardzo niepokojące sygnały negatywnych emocji

Polscy ratownicy w czasach koronawirusa
Polscy ratownicy w czasach koronawirusaŹródło:Newspix.pl / Jakub Morkowski / EDYTOR.net
Dziennikarze Magazynu TVN24 zwrócili uwagę na zjawisko strachu lub hejtu przejawianego w czasie pandemii wobec pracowników służby zdrowia. Renata Jeziółkowska z Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie podkreślała na antenie tej stacji potrzebę okazywania solidarności przedstawicielom zawodów medycznych.

W krajowych mediach co pewien czas możemy usłyszeć historie o piekarni, która prosi medyków, by nie korzystali z jej usług, przedszkola, które nie chce dzieci lekarzy lub pojedynczych przypadków internetowego hejtu. Przedstawicielka OIL w Warszawie przyznaje, że są to zachowania „niezrozumiałe i bardzo bolesne”. – Generalnie należy podkreślić, że jest to taka kropla w morzu, ponieważ płyną wyrazy serdeczności, ogromnego wsparcia ze strony pacjentów i społeczeństwa – zaznaczała. Powtarzała jednak, że „sytuacje wykluczania” się zdarzają.

Przypomniała, że internetowy hejt niczemu nie służy, ale nie można przechodzić obok niego obojętnie. – Na pewno jest bardzo bolesny dla osoby, która w szpitalu walczy o ludzkie życie, o ludzkie zdrowie, która swoje siły, całą energię poświęca temu, żeby działać na rzecz tych pacjentów, która przeżywa ogromne emocje, zmaga się z wieloma przeszkodami i chce wykonać prozaiczną czynność, na przykład kupić bułki. I nagle pojawia się jakaś dziwna ściana, opór. To jest bardzo bolesne, krzywdzące i nie powinno mieć miejsca – mówiła.

Czytaj też:
Pogromcy mitów komentują dla nas teorie spiskowe dotyczące koronawirusa
Czytaj też:
Abp Jędraszewski mówił o trudzie medyków. Nie zapomniał też o duchownych, Caritas i rządzących
Czytaj też:
Emocjonalne przemówienie szefowej KE. Wspomniała Polkę, której nie zaliczono do grona ofiar koronawirusa