Kara za brak maseczki nie ma podstaw prawnych. Policja zastosuje „wybieg”?

Kara za brak maseczki nie ma podstaw prawnych. Policja zastosuje „wybieg”?

Wspólna konferencja ministra zdrowia Adama Niedzielskiego i szefa policji Jarosława Szymczyka
Wspólna konferencja ministra zdrowia Adama Niedzielskiego i szefa policji Jarosława SzymczykaŹródło:Newspix.pl / FOT. MAREK HANYZEWSKI
Ogłoszony przez MZ i policję bardziej rygorystyczny plan nakładania kar za brak maseczki spotkał się ze sporym sprzeciwem. Krytycy wskazują, że nie ma podstawy prawnej, by policja wypisała taki mandat. Służby zasugerowały jednak „wybieg”, który omija nieprecyzyjne przepisy.

Przypomnijmy, że podczas wspólnej konferencji ministra zdrowia Adama Niedzielskiego i Komendanta Głównego Policji Jarosława Szymczyka poinformowano o zasadzie „zero tolerancji”. Chodzi o zwiększenie restrykcji w stosunku do osób, które nie noszą maseczek. Od soboty – obowiązek noszenia maseczki, także na świeżym powietrzu, będzie obowiązywał już w całym kraju. Za brak nakrycia nosa i ust grozi kara w wysokości 500 zł.

Brak podstawy prawnej?

Jak wyjaśnia serwis prawo.pl, nie istnieje jednak podstawa prawna do nałożenia na obywatela takiego mandatu. Prawnik, pytany przez serwis o wyjaśnienie zawiłości legislacyjnych wskazuje, że wszystko zasadza się na rozporządzeniu w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii wydawanym na podstawie art. 46 b ustawy o zapobieganiu oraz zwalczanie zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi.

Zgodnie z wyżej wymienionym przepisem obowiązek noszenia maseczki można nałożyć jedynie na osoby mające objawy choroby. Osoby zdrowe, czy też bezobjawowe nie są objęte przepisem. Wątpliwości wzbudza także regulowanie ograniczeń obywatelskich przez rozporządzenia, a nie ustawy – jak przyjmowane jest w polskiej praktyce prawnej – analizuje dalej prawnik.

Wybieg

Podczas wspólnej konferencji z ministrem zdrowia, szef policji mówił jednak, że przy odmowie przyjęcia mandatu, funkcjonariusz będzie mógł zgłosić taką sprawę do sanepidu.

Tu sytuacja wygląda już nieco inaczej. Sanepid może bowiem nakładać kary administracyjne i to w wysokości zdecydowanie większej niż 500 zł. Tak samo jak w przypadku mandatu i od kary administracyjnej możemy się odwołać do sądu, jednak procedury są inne. Jeśli odwołujemy się od mandatu – do momentu ogłoszenia decyzji sadu, nie płacimy kary. Karę administracyjną trzeba z kolei bezwzględnie zapłacić, a dopiero później czekać na sądowe rozstrzygnięcie jej słuszności.

Czytaj też:
Kolejny rekord zakażeń, ponad 4,7 tys. nowych przypadków. Zmarły 52 osoby