Zgon Doby nie nastąpił z przyczyn naturalnych? Syn podróżnika zabrał głos

Zgon Doby nie nastąpił z przyczyn naturalnych? Syn podróżnika zabrał głos

Dodano:   /  Zmieniono: 
Aleksander Doba
Aleksander Doba Źródło:Newspix.pl / TEDI
Organizator wyprawy na Kilimandżaro przekazał, że zgon Aleksandra Doby nastąpił z przyczyn naturalnych, co miała potwierdzić sekcja zwłok. Innego zdania jest syn podróżnika, z którym rozmawiał „The New York Times”.

Aleksander Doba zmarł 22 lutego po zdobyciu Kilimandżaro w Tanzanii. Po jego śmierci oświadczenie wydał organizator wyprawy, który przekazał, że według aktu zgonu wydanego przez Zjednoczoną Republikę Tanzanii, śmierć Aleksandra nastąpiła z przyczyn naturalnych”.

Aleksander Doba nie żyje. Nowe informacje

Nieco inne informacje ujawnił syn podróżnika, z którym rozmawiał dziennikarz „The New York Times”. Czesław Doba powiedział, że przyczyną zgonu jego ojca było „uduszenie spowodowane obrzękiem płuc, który powstał na dużej wysokości”. Tego typu obrzęk często prowadzi do niedotlenienia i w konsekwencji do zatrzymania akcji serca.

Podobne ustalenia przekazała ostatnio „Rzeczpospolita", powołując się na doniesienia od tanzańskiej agencji zajmującej się polską wyprawą. Doba miał umrzeć właśnie z powodu niedotlenienia i choroby wysokościowej. Na tym jednak nie koniec nieścisłości między ustaleniami dziennikarzy, a stanowiskiem przedstawionym przez organizatorów.

Klub Podróżników Soliści odpowiadający za wyprawę na Kilimandżaro podtrzymywał, że Dobie w ataku szczytowym towarzyszyło dwóch doświadczonych pomocników, którzy mieli na swoim koncie około 400 wejść na górę. Tymczasem „Rz” przekazała, że jeden z nich zameldował się na szczycie około 100 razy, a jego towarzysz 50.

Klub Podróżników Soliści wydał oświadczenie

Organizator wyprawy na Kilimandżaro wydał już oświadczenie, w którym podkreślono, że w momencie publikacji oświadczenia z 25 lutego, klub dysponował informacją odnośnie wpisania do aktu zgonu Aleksandra Doby naturalnej przyczyny śmierci. „Zgodnie z wolą Rodziny Zmarłego, po otrzymaniu tłumaczenia całego aktu zgonu, nie udzielaliśmy żadnych dodatkowych informacji związanych z okolicznościami śmierci Aleksandra Doby. Nie zmienia to jednak faktu, że w akcie zgonu, jako przyczyna śmierci widnieją powody naturalne” – dodano.

Organizator podkreślił, że uczestnicy wyprawy mieli zapewnione butle tlenowe, specjalistyczne leki oraz inne niezbędne środki. „Zabezpieczenia były dostępne podczas całej wyprawy, w tym podczas ataku szczytowego. Uczestnicy wyprawy pozostawali pod opieką doświadczonych przewodników, każdego dnia mieli również sprawdzany poziom tlenu we krwi” – czytamy.

Soliści odnieśli się także do licznych w ostatnich dniach publikacji prasowych. „Sugerowanie zaniedbań oraz brak należytych zabezpieczeń i środków organizatorowi wyprawy jest nieuprawnione i godzi w imię Klubu Podróżników Soliści. Raz jeszcze podkreślamy, że wolą Rodziny Zmarłego, jest uszanowanie pamięci Aleksandra Doby, dlatego prosimy o powstrzymanie się od rozpowszechniania sensacyjnych i nieprawdziwych informacji” – zaznaczono.

Czytaj też:
„Ostatnia podróż” Aleksandra Doby. Został pośmiertnie odznaczony przez prezydenta

Źródło: The New York Times / Rzeczpospolita