Kryscina Cimanouska deklaruje: Jestem gotowa zostać symbolem wsparcia dla Białorusinów

Kryscina Cimanouska deklaruje: Jestem gotowa zostać symbolem wsparcia dla Białorusinów

Kryscina Cimanouska
Kryscina CimanouskaŹródło:Newspix.pl / Str/NurPhoto/ZUMA Press
Białoruska lekkoatletka, która otrzymała od Polski wizę humanitarną, udzieliła wywiadu „Faktom po faktach” TVN24. Jak zapowiedziała, choć nigdy nie angażowała się w protesty na Białorusi, teraz jest gotowa „ zostać symbolem wsparcia dla Białorusinów”.

Przypomnijmy, że Kryscina Cimanouska poprosiła o azyl w Polsce po tym, jak władze związkowe jej kraju wykluczyły ją z igrzysk i przymusowo skierowały na Białoruś. Jak wskazywała lekkoatletka, obawiała się ona powrotu do kraju. W wywiadzie z TVN24 lekkoatletka wróciła raz jeszcze do tamtej chwili.

– Moi trenerzy wykazali się brakiem szacunku. Po otwartej krytyce ich działań względem mnie, odsunęli mnie od igrzysk i wtedy zaczął się cały spór. Ich decyzja, by przesunąć mnie na dwukrotnie większy dystans, nie była z nikim konsultowana. Gdyby z tym przyszli i zaproponowali, to ja bym chociaż spróbowała. Kiedy tego nie zrobili, poczułam się bardzo źle. Gdy to opisałam w sieci, dostałam telefon, by to natychmiast usunąć. Ja to zrobiłam, ale już zaczęło się na mnie szczucie. Nagłówki w białoruskiej telewizji były wobec mnie bardzo krytyczne. To był dla mnie szok, nazywali mnie zdrajczynią – opowiadała.

– Około północy przyszedł do mnie mój główny trener, by porozmawiać. Wtedy zaczęłam się bać, że to wszystko może się źle skończyć – dodała.

Kryscina Cimanouska deklaruje: Jestem gotowa zostać symbolem wsparcia dla Białorusinów

Lekkoatletka pytana, jak czuje się teraz, wskazała, że „czuje się bezpieczna”. – Czekam na męża, niestety rodzice zostali na Białorusi. Być może i oni kiedyś dadzą radę przyjechać do Polski, by mnie odwiedzić – dodała. – W Polsce byłam wielokrotnie, mąż od dziecka tutaj przyjeżdżał z rodziną, bo mieli tu przyjaciół. Dla niego to drugi dom, mnie też Polska bardzo się podoba – mówiła.

Cimanouska pytana o to, czy będzie teraz symbolem dla opozycji na Białorusi wskazała, że nigdy nie brała udziału w protestach, a zajmowała się wyłącznie sportem. – Teraz jestem gotowa zostać symbolem wsparcia dla Białorusinów. Dla tych, którzy chcą mówić, co myślą. Jestem gotowa dawać takim ludziom wsparcie. Nie będę już mogła stać z boku – zadeklarowała.

Czytaj też:
Nie tylko Cimanouska. Jak Łukaszenka zabija sport na Białorusi

Źródło: WPROST.pl / TVN24