Stan wyjątkowy pod lupą RPO. Marcin Wiącek ma poważne zastrzeżenia ws. ograniczeń dla dziennikarzy

Stan wyjątkowy pod lupą RPO. Marcin Wiącek ma poważne zastrzeżenia ws. ograniczeń dla dziennikarzy

Marcin Wiącek
Marcin Wiącek Źródło:Newspix.pl / Grzegorz Krzyzewski/Fotonews
Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek poprosił premiera o wyjaśnienia w sprawie niektórych punktów wprowadzonego niedawno stanu wyjątkowego. Zastrzeżenia RPO dotyczą głównie ograniczeń dla dziennikarzy.

Przypomnijmy, że na wniosek rządu, podpisał rozporządzenie o wprowadzeniu stany wyjątkowego na terenie przygranicznym w części dwóch województw: podlaskiego i lubelskiego. Stan wyjątkowy oznacza znaczące ograniczenia w przemieszczaniu się i np. organizacji wydarzeń masowych. „Rzecznik Praw Obywatelskich ma wątpliwości wobec niemożności relacjonowania przez media sytuacji na granicy polsko-białoruskiej, a także ograniczenia prawa dostępu do informacji publicznej. Nie dostrzega zaś podstaw prawnych do kwestionowania zasadności stanu wyjątkowego” – czytamy w komunikacie RPO.

Marcin Wiącek analizuje przepisy i stwierdza, że decyzje Polski uznaje za spójne z decyzjami podjętymi przez władze Republiki Litewskiej i Republiki Łotewskiej. RPO ma jednak zastrzeżenia do tego, jak w tej sytuacji zostali potraktowani dziennikarze. „Rolą prasy i innych środków społecznego przekazu jest informowanie obywateli o ważnych problemach” – argumentuje.

RPO o systemie przepustkowym

„Stąd też – jakkolwiek nawet daleko idące ograniczenia wolności i praw są dopuszczalne w stanie wyjątkowym – to powstaje pytanie, czy ograniczenia w postaci wprowadzonej rozporządzeniem Rady Ministrów z 2 września 2021 r., zakładające w zasadzie całkowite wyłączenie jawności co do działań polskich służb oraz sytuacji na granicy polsko-białoruskiej, są rzeczywiście absolutnie niezbędne i adekwatne do zaistniałej sytuacji” – pisze RPO do premiera.

„Rzecznik dostrzega racje, dla których dziennikarze nie powinni mieć swobodnego wstępu na obszar, na którym wprowadzono stan nadzwyczajny oraz nieograniczonego prawa do relacjonowania zdarzeń na granicy polsko-białoruskiej. Powstaje jednak pytanie, z jakiego powodu prawodawca nie przewidział możliwości objęcia ich „mechanizmem przepustkowym”, umożliwiającym – np. na podstawie decyzji właściwego komendanta placówki SG – udzielenie choćby ograniczonej i kontrolowanej przez odpowiednie służby państwowe możliwości wstępu na obszar objęty stanem wyjątkowym” – dodaje. „Tymczasem – zgodnie z ustaleniami RPO – na Litwie, gdzie wprowadzono stan nadzwyczajny, funkcjonuje system przepustek dla dziennikarzy, którzy chcą dostać się na teren objęty stanem nadzwyczajnym” – pisze RPO, prosząc premiera o zajęcie stanowiska w tej sprawie.

RPO ma także wątpliwości w sprawie ograniczeń do dostępu do informacji publicznej. „Powstaje jednak pytanie, dlaczego nie rozważono środków łagodniejszych niż generalny i abstrakcyjny, bezwzględny zakaz udostępniania informacji” – pisze. „Całkowite zaś wyłączenie dostępu do informacji publicznej dla profesjonalnych dziennikarzy zwiększa ryzyko niekontrolowanego rozprzestrzeniania się nieprawdziwych i niezweryfikowanych informacji lub spekulacji, zwłaszcza w mediach społecznościowych” – dodaje. Pismo do premiera RPO wysłał także prezydentowi, marszałek Sejmu oraz ministrom spraw wewnętrznych i obrony narodowej.

Czytaj też:
Usnarz Górny. Wysłannicy RPO ds. prewencji tortur spotkali się z uchodźcami