Skandal podczas głosowania w KRS. Żona sędziego zagłosowała za niego? Dziwne tłumaczenia

Skandal podczas głosowania w KRS. Żona sędziego zagłosowała za niego? Dziwne tłumaczenia

Krajowa Rada Sądownictwa, zdj. ilustracyjne
Krajowa Rada Sądownictwa, zdj. ilustracyjne Źródło:Newspix.pl / Grzegorz Krzyzewski/Fotonews
Do sieci wyciekło nagranie posiedzenia Krajowej Rady Sądownictwa, podczas którego doszło do dziwnego incydentu. Podczas głosowania wybrzmiał głos kobiety, która pytała sędziego, jak ma zagłosować. Przewodniczący KRS zażądał w tej sprawie pilnych wyjaśnień. Sam sędzia Zbigniew Łupina, którego dotyczy incydent, skomentował sprawę w rozmowie z Onetem i WP. Problem w tym, że wersje te jednak nieco się od siebie różnią.

Chodzi o posiedzenie Krajowej Rady Sądownictwa z 10 września 2021 roku. Na nagraniu, które możemy zobaczyć w sieci słyszymy, jak przewodniczący KRS Paweł Styrna zarządza głosowanie. Następnie w tle słychać głos kobiety, która pyta: Nad czym mam głosować. Tak czy nie? Choć głosować miał sędzia Zbigniew Łupina, nie jest jasne, czy faktycznie tak się stało.

„W związku z pojawiającymi się wątpliwościami czy w głosowaniu zdalnym przeprowadzonym w trakcie posiedzenia plenarnego Krajowej Rady Sądownictwa w dniu 10 września 2021 r. rzeczywiście głosował członek Rady czy też inna osoba, Przewodniczący KRS podjął decyzję o skierowaniu sprawy do wyjaśnienia na najbliższym Prezydium KRS. Odbędzie się ono 20 września 2021 r. Przewodniczący zażądał także od członka Rady, co do którego istnieją wątpliwości czy głosował osobiście złożenia pilnych pisemnych wyjaśnień. O poczynionych ustaleniach oraz decyzjach związanych z zaistniałą sytuacją Rada oraz opinia publiczna zostaną niezwłocznie poinformowane” – czytamy w komunikacie szefa KRS Pawła Styrny, który odniósł się do skandalu.

twitter

Sędzia Zbigniew Łupina tłumaczy się z incydentu, ale jego wersje nieco się rozjeżdżają

O nieuprawnioną osobę podczas głosowania zapytano także samego bohatera afery sędziego Zbigniewa Łupinę. Sędzia wypowiedział się dla Wirtualnej Polski i Onetu. Wersje te jednak nieco się od siebie różnią. W wiadomości przesłanej Onetowi, sędzia tłumaczy, że osobą słyszaną na nagraniu jest jego żona, która pomagała mu podczas głosowania, gdyż „cierpiał on na poważne dolegliwości zdrowotne”. „Pomimo tego zagłosowałem osobiście (korzystałem wówczas z głosowania przez telefon). Chciałbym również zaznaczyć, że gdyby nawet czynności techniczne w postaci kliknięć na telefonie wykonała inna osoba zgodnie z moim poleceniem i merytorycznym wskazaniem (np. wskutek urazu dłoni) czynność taka nie byłaby dotknięta wadą” – napisał.

Z kolei Wirtualna Polska publikuje zapis telefonicznej rozmowy, którą dziennikarz portalu Patryk Michalski odbył z sędzią. Na początku w rozmowę angażuje się również żona sędziego, która w tle podpowiada mężowi: Powiedz, że mieliśmy awarię, ja ci pomagałam. Internet padł. – Wywaliło internet – mówi następnie sędzia Łupina dziennikarzowi. Na uwagę Michalskiego, że słyszy kobiecy głos, który podpowiada, jakiej odpowiedzi sędzia ma udzielić, Łupina tłumaczy: Bo mieliśmy awarię. Jadę w tej chwili do szpitala. Wtedy czułem się tak źle, że ledwo siedziałem przy tym monitorze. Byłem zmuszony skorzystać z pomocy małżonki.

Kiedy dziennikarz dopytuje, kto zagłosował podczas posiedzenia, sędzia nie odpowiada wprost. – Ja już nie pamiętam jak to było – mówi. – Wie pan, ja byłem w takim złym stanie, że nie wiem, jak to dokładnie było. Natomiast z całą pewnością żona nie głosowała za mnie – dodaje. Na uwagę dziennikarza, że pytanie żony o to, jak ma zagłosować i ostateczny brak głosowania stoją w sprzeczności z logiką, sędzia odpowiada: niech pan interpretuje, jak chce.

Czytaj też:
Sędzia Jacek Tyszka odmówił orzekania z sędziami wskazanymi przez nową KRS. Teraz może stracić pracę

Źródło: WPROST.pl / Onet/WP