Awantura w pociągu. Mężczyzna powalony na podłogę za brak maseczki

Awantura w pociągu. Mężczyzna powalony na podłogę za brak maseczki

Interwencja w Pociągu PKP
Interwencja w Pociągu PKP Źródło:Newspix.pl / Nikoff, Twitter/Lucki Lucek
Do sieci trafił film, na którym widać, jak policjanci interweniują w stosunku do jednego z mężczyzn. Sytuacja wzburzyła pasażerów. Funkcjonariusze zapewniają, że reakcja była prawidłowa.

W mediach społecznościowych pojawił się film z interwencji w pociągu. Słychać na nim, jak policjant mówił do jednego z pasażerów, że „pracownicy PKP żądają, aby mężczyzna opuścił pociąg”. Na nagraniu widać też funkcjonariuszy Straży Ochrony Kolei. Pasażer tłumaczył, że żądanie jest bezzasadne, bo „kupił bilet i zapłacił za podróż”. Policjant wyjaśniał mężczyźnie, że „nie stosuje się do regulaminu”.

Inna z funkcjonariuszek dodała, że „nieznajomość prawa szkodzi i może zrobić komuś krzywdę”. W pewnym momencie słuchać, że pasażer mówi do policjanta, że „chyba sobie żartuje”. Następnie mężczyzna jest sprowadzany na podłogę. To spowodowało reakcję innych podróżnych. „Wykonujemy swoje obowiązki” – słychać na nagraniu. Jeden z funkcjonariuszy zaznaczył, że „to nie jest bicie, tylko użycie przymusu bezpośredniego”. Następnie pasażer opuścił pociąg.

Interwencja policjantów w Bydgoszczy prawidłowa i „adekwatna do zaistniałych okoliczności”

Interia podała, że do zdarzenia doszło na stacji Bydgoszcz Główna w pociągu PKP Intercity „Heweliusz” relacji Gdynia-Wrocław. Powodem interwencji była kilkukrotna odmowa założenia maseczki przez pasażera. Mł. insp. Monika Chlebicz z KWP w Bydgoszczy przekonywała, że funkcjonariusze zareagowali prawidłowo i „adekwatnie do zaistniałych okoliczności”.

Rzecznik Komendy Głównej SOK Bartłomiej Wolak dodał, że nagranie „nie odzwierciedla całej sytuacji”. Mężczyzna miał wcześniej m.in. nie słuchać poleceń i odmówić okazania dokumentu tożsamości. Ostatecznie pasażer przyjął mandat za brak maseczki.

twitter

Artur Dziambor krytykuje funkcjonariuszy

Nagranie skomentował m.in. Artur Dziambor. „Rok prania mózgów i oto efekty. Policja zatrzymuje groźnego bandytę, nie założył maseczki. Interwencji by nie było, gdyby nie wyprane mózgi współpasażerów szkolonych między innymi przez Paulinę Matysiak (to posłanka Lewicy – red.). Jeszcze jedno: gdyby poszedł do WARSa, też by miał spokój, tam wirusa nie ma” – napisał poseł Konfederacji.

Dziambor dodał do nagrania zdjęcie z Forum Ekonomicznego w Karpaczu. Widać na nim, jak jego uczestnicy siedzą bez maseczek i nie zachowują dystansu społecznego. „Dla porównania, bo wiadomo, może jestem stronniczy, nie wiem” – ironizował polityk.

Czytaj też:
Nowy wariant koronawirusa mutuje 2 razy szybciej niż wszystkie poprzednie. Co wiemy o tajemniczym C.1.2?