Jedyną militarną narracją, która realnie funkcjonuje w społeczeństwie, jest irracjonalny, romantyczny patriotyzm, te duchy ruin Warszawy i upiory małych powstańców, żołnierze wyklęci zmieniający się w wilki, szczerbce, husarskie skrzydła wydzierane pod muskularnym karkiem i tym podobne. Lewica, środowiska świeckie, proeuropejskie nie potrafiły w Polsce wykształcić alternatywy, zawężając patriotyzm do dbania o dobro wspólne i radosne płacenie podatków. Ten pomysł wydawał się sensowny parę lat temu. Już przestał – pisze dla „Wprost” Łukasz Orbitowski.
Krakowem, pod hasłem „Razem pilnujemy Polski” przeszła defilada klas mundurowych. Imprezę współorganizowała kurator oświaty, pani Barbara Nowak, żywiołowo obecna na wydarzeniu. Cieszyła się, że uczniowie pokazali swoją gotowość do obrony ojczyzny. Wiedzą, jakie mają zadania związane z Polska, powiedziała, dodając, że na pewno je udźwigną.
Jeśli o mnie chodzi, wolałbym aby młodzież nie dźwigała żadnych zadań związanych z wojną.
Źródło: Wprost
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
