Odnowienie koalicji - bliskie

Odnowienie koalicji - bliskie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zdaniem wicepremiera i lidera LPR Romana Giertycha, nie ma przeszkód, by aneks do umowy koalicyjnej był podpisany w następnym tygodniu. Dodał, że kolejne spotkanie koalicjantów planowane jest na środę.

 

O odnowieniu umowy koalicyjnej rozmawiali liderzy koalicyjnych partii: Jarosław Kaczyński (PiS), Andrzej Lepper (Samoobrona) i Roman Giertych (LPR).

"W większości spraw jest zgodność, a więc nic nie stoi na przeszkodzie, aby w przyszłym tygodniu podpisać aneks" - mówił lider Ligi po spotkaniu w Kancelarii Premiera. Jak zaznaczył, atmosfera rozmów była dobra, ale nie chciał zdradzić szczegółów. "Najbardziej zadowolony jestem z tego, że powstanie koalicyjny zespół do spraw polityki prorodzinnej. Określi on w jakim kierunku idą ustawy tworzące politykę prorodzinną tego rządu. Rozszerzamy pakiet pani Kluzik-Rostkowskiej (...) To oznacza realny krok na drodze ku polityce prorodzinnej" - ocenił.

Wicepremier powiedział też, że rozmowy o ordynacji wyborczej do parlamentu będą jeszcze kontynuowane. Powtórzył, że LPR przeciwna jest obniżeniu progu wyborczego do 3 proc. Jednocześnie akceptuje pomysł blokowania list w wyborach do Sejmu i Senatu.

Również wicepremier Lepper, który poinformował, że robocza wersja aneksu do umowy koalicyjnej takie blokowanie list w wyborach do Sejmu przewiduje, akceptuje ten pomysł. "Ten blok się sprawdził w wyborach samorządowych" - zaznaczył, mówiąc, że Samoobrona "chyba" wystartuje w bloku w wyborach do Sejmu z PiS i LPR.
"Nie ma zgody co do (obniżenia) progów wyborczych" - zaznaczył natomiast w TVN24. Zdaniem Leppera próg 5-proc. dla partii i 8-proc. dla koalicji powinien być utrzymany.

Wtorkowe rozmowy były kolejnym spotkaniem koalicjantów, które ma doprowadzić do uzupełnienia umowy koalicyjnej o dodatkowe projekty ustaw.

Przed spotkaniem premier J.Kaczyński powiedział, że PiS chce odnowić umowę koalicyjną, a nie ją zmienić. "Nie chodzi o zmianę umowy, tylko o pewnego rodzaju doprecyzowanie i powiedzenie +to, to i to musi przejść+" - podkreślił szef rządu na konferencji prasowej. Dodał, że w umowie koalicyjnej powinny znaleźć się - i to, jak podkreślił - "na czele" ustawy odnoszące są do reformy finansów publicznych - tzw. pakiet Kluski.

J.Kaczyński podkreślił, że "dochodziło w Sejmie do wypadków bulwersujących", które - jak zaznaczył - sprowadzały się do tego, że projekty ustaw przedkładanych przez rząd nie zdobywały większości w Sejmie. "Tak być nie może, albo koalicja działa, albo nie działa" - oświadczył premier.

Koalicjanci rozmawiali też o kwestii zmian w listach lektur szkolnych. Wicepremier Giertych powiedział, że jest "usatysfakcjonowany" po tym jak wyjaśniono tę kwestię. "Nie było żadnej reprymendy ze strony premiera Kaczyńskiego" - relacjonował.

W porannych "Sygnałach Dnia", premier zadeklarował, że "żadnego wycofywania literatury klasycznej, polskiej i obcej, literatury XIX i XX wieku nie będzie".

MEN przygotowało projekt nowej listy lektur szkolnych, na której -  według mediów - zabrakło utworów m.in. Gombrowicza, Witkacego, Kafki, Goethego i Dostojewskiego. Mają się za to pojawić m.in. utwory Jana Dobraczyńskiego.

Pomysł ten w poniedziałek skrytykował minister kultury i dziedzictwa narodowego Kazimierz Michał Ujazdowski. Jego zdaniem kanon lektur szkolnych powinien uwzględniać całość polskiej literatury i "dlatego bezsensowna jest wojna Sienkiewicza z Gombrowiczem, bo dla obu autorów jest miejsce".

Giertych nie darował sobie kąśliwej uwagi pod adresem ministra kultury. "Wydaje się, że pan minister Ujazdowski powinien otrzymać reprymendę od premiera, bo swoim nadmiernym akcentowaniem pewnych spraw i nadreagowaniem na sytuację, która jest normalną procedurą rządową, doprowadził do eskalacji w tej sprawie" - ocenił. Jak podkreślił, dyskusja w ramach rządu nie powinna toczyć się za pomocą konferencji prasowych, bo "skutkuje dezorganizacją pracy".

Poinformował, że kolejne spotkanie koalicjantów planowane jest na środę.

pap, ss, em