W mediach społecznościowych pojawia się coraz więcej zdjęć, na których widać puste sklepowe półki w miejscach, w których powinien stać cukier. Ten widok wyraźnie zaniepokoił klientów. Panikę podsyciły limity wprowadzone przez niektóre sieci handlowe. Przykładowo w Biedronce można kupić do 10 kg cukru na jeden paragon. Mateusz Morawiecki uspokajał, że nie ma sensu robić przesadnych zapasów, ponieważ w magazynach jest cukru pod dostatkiem.
Czy w sklepach zabraknie cukru?
W rozmowie z Radiem Maryja Jan Krzysztof Ardanowski przychylił się do słów premiera. Były minister rolnictwa podkreślił, że obecnie nie ma żadnych przesłanek do tego, żeby ceny cukru były aż tak wysokie. – Został wyprodukowany w ubiegłym roku, jednak przy innych kosztach. Magazyny są zapełnione cukrem. To nie jest tak, że tego cukru brakuje – zapewniał polityk PiS dodając, że wiedzę na temat sytuacji na rynku czerpie od Krajowej Spółki Cukrowej.
Były szef resortu rolnictwa przypomniał, że także na początku pandemii koronawirusa w sklepach brakowało niektórych produktów, co wiązało się z zerwaniem łańcuchów dostaw i utrudnieniami na granicy. – Ludzie w ciągu kilku dni wykupili żywność ze sklepów i do tej pory się z tą kaszą czy makaronem wtedy kupionym męczą, bo żywności nie zabrakło. Sklepy nie przetrzymują dużych zapasów, bo nie mają gdzie tego składować. Na bieżąco kupują w hurtowniach i cukru nie brakuje – tłumaczył polityk.
Cukier – co spowodowało problemy z dostępnością?
Jan Krzysztof Ardanowski zwrócił uwagę na fakt, że obecnie mamy okres robienia przetworów, dlatego też zapotrzebowanie na cukier jest większe. – Cukru nie brakuje, a tym bardziej, że za dwa miesiące zaczyna się następna kampania. Buraki (cukrowe) w tym roku wyglądają całkiem dobrze. I tego cukru naprawdę nie powinno zabraknąć. Ale przy okazji ktoś na tym zarabia. Ten cukier w cenach hurtowych jest niski, ale ci, którzy prowadzą sklepy, również te wielkie sieci – to dotyczy zresztą i mniejszych sklepików – nagle „poczuli krew” i podbijają cenę. Nie ma powodu, by w ten sposób reagować – wyjaśnił polityk PiS.
– Absolutnie chcę uspokoić. Nie zachowujemy się właśnie jak – instynkt stadny, jak stado baranów – przepraszam za wyrażenie. Cukru nie zabraknie – podsumował parlamentarzysta PiS.
Czytaj też:
Biedronka, Aldi i Netto ograniczają sprzedaż cukru. Co zrobią kolejne sieci?