Pod koniec lipca na MOP Krzyżowniki, na autostradzie A2, obywatel Bułgarii został obrabowany. Zawiadomił policję, że skradziono mu złoto o wartości kilkudziesięciu tysięcy złotych.
Rabunek z bronią w ręku
Z jego zeznań wynika, że miał większą ilość złotej biżuterii, którą chciał od jakiegoś czasu sprzedać. – Jeden z jego znajomych, którego znał wyłącznie po imieniu, Waldemar, zaoferował pomoc. Któregoś dnia mężczyzna zadzwonił i powiedział, że ma kupca. Przyjechał z jeszcze innym mężczyzną i zabrali pokrzywdzonego z domu. Odwiedzili kilka miejsc w Poznaniu. Pojechali potem na autostradę A2, na MOP i stację benzynową, gdzie miał czekać kupiec. Kiedy weszli do jednego z budynków na spotkanie z handlarzem, okazało się, że nikogo tam nie ma. Waldemar wyjął wówczas pistolet. Grożąc bronią, zmusił pokrzywdzonego do oddania całego złota. Uciekł białym mercedesem vito – wyjaśnia rzecznik poznańskiej policji.
Szybkie działania policji
Funkcjonariusze, którzy zostali wezwani do sprawy, zabezpieczyli nagrania z kamer MOPu. Odwiedzili także wszystkie miejsca, w których mężczyźni byli przed napadem. Udało się ustalić, że podejrzanym o przeprowadzenie napadu jest pochodzący z Mogilna w woj. kujawsko-pomorskim Waldemar K. W swoim mieście prowadził sklep z tytoniem. Policjanci niezwłocznie rozpoczęli poszukiwania.
Waldemara K. udało się zatrzymać tuż po północy. Podczas przeszukania sklepu i mieszkania podejrzanego znaleziono kilka tysięcy złotych w gotówce oraz pistolet z amunicją. Przetopione złoto zostało znalezione u pasera.
Poznańska policja informuje, że Waldemar K. był już wcześniej notowany za przestępstwa kryminalne. Dowody zebrane do sprawy pozwoliły przedstawić mu zarzuty napadu z bronią i rabunku. Mężczyzna został tymczasowo aresztowany, grozi mu nawet 15 lat więzienia.