Została oskarżona o popełnienie zabójstwa. Sąd apelacyjny wydał wyrok uniewinniający

Została oskarżona o popełnienie zabójstwa. Sąd apelacyjny wydał wyrok uniewinniający

Temida, zdjęcie ilustracyjne
Temida, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Unsplash / Tingey Injury Law Firm
Sąd Apelacyjny w Gdańsku uniewinnił kobietę, która zabiła nożem swojego partnera. W I instancji usłyszała ona wyrok 8 lat więzienia. – Sąd uznał, że oskarżona w obronie koniecznej odpierała bezpośredni bezprawny zamach na jej dobra chronione prawem – poinformowała przedstawicielka Sądu Apelacyjnego w Gdańsku.

Mogłoby wydawać się, że samo przyznanie się do winy oskarżonego stanowi koronny dowód w śledztwie. Tłumacząc to w bardziej obrazowy sposób, wspomniana przesłanka jest wystarczająca, aby posłać oskarżonego za kraty.

Śmierć 50-latka. Sprawa wydawała się oczywista

Praktyka udowadnia jednak, że taki tok rozumowania jest błędny. Właśnie dlatego na organach ścigania spoczywa obowiązek zgromadzenia pełnego materiału dowodowego, a nie poprzestawiania na jego wycinkach.

Jak relacjonuje SuperExpress, pod koniec 2021 r. w miejscowości Zielonka w województwie kujawsko-pomorskim doszło do zabójstwa. 50-letni Cezary G. poniósł śmierć w wyniku ciosu nożem w serce. Sprawa mogła wydawać się oczywista.

Policja zatrzymała 43-letnią obecnie Arletę S., która była partnerką mężczyzny. Para wspólnie zamieszkiwała, a ich związek był naznaczony przemocą i nadużywaniem alkoholu. Policja trzykrotnie zakładała Cezaremu G. tzw. niebieską kartę na wniosek jego partnerki.

Skazanie w I instancji na karę 8 lat więzienia

Tuż po zdarzeniu, Arleta S. pobiegła do sąsiadki. Była ranna w rękę, a także wyraźnie odurzona alkoholem. Było jasne, że to właśnie Arleta S. zadała mężczyźnie cios nożem w serce. Ponadto, w trakcie śledztwa przyznała się do winy.

W ubiegłym roku Arleta S. została skazana przez Sąd Okręgowy w Bydgoszczy na karę 8 lat pozbawienia wolności. Obrońca oskarżonej złożył jednak apelację, którą rozpatrzył niedawno Sąd Apelacyjny w Gdańsku.

Arleta S. została uniewinniona

Tym razem zapadł wyrok uniewinniający. Sąd uznał, że Arleta S. działała w warunkach obrony koniecznej, a więc nie popełniła przestępstwa. Dodajmy, że to orzeczenie zapadłe w II instancji, a więc jest prawomocne.

– Sąd uznał, że oskarżona w obronie koniecznej odpierała bezpośredni bezprawny zamach na jej dobra chronione prawem i uniewinnił oskarżoną. Sąd uchylił areszt – poinformowała w rozmowie z SuperExpresem Anna Kanabaj-Michniewicz, koordynator ds. współpracy Sądu Apelacyjnego w Gdańsku ze środkami masowego przekazu

Czytaj też:
Przez 13 lat uciekał przed policją. Znaleziono go w najmniej spodziewanym miejscu
Czytaj też:
Mieszkał ze zwłokami własnej siostry. Szokujące tłumaczenie mężczyzny

Źródło: SuperExpress