Rakieta w lesie pod Bydgoszczą. Polskie służby poprosiły o pomoc Amerykanów

Rakieta w lesie pod Bydgoszczą. Polskie służby poprosiły o pomoc Amerykanów

Miejsce znalezienia szczątków niezidentyfikowanego obiektu wojskowego w lesie w okolicach miejscowości Zamość
Miejsce znalezienia szczątków niezidentyfikowanego obiektu wojskowego w lesie w okolicach miejscowości Zamość Źródło:PAP / Tytus Żmijewski
Polska zwróciła się do amerykańskich służb z prośbą o pomoc w wyjaśnieniu sprawy wyprodukowanej w Rosji rakiety, której szczątki odkryte zostały pod Bydgoszczą.

Radio RMF FM ustaliło że polskie służby zwróciły się do służb amerykańskich z prośbą o pomoc w ustaleniu skąd pod Bydgoszczą wzięły się szczątki wyprodukowanej w Rosji rakiety. Bardzo możliwe, że lot rakiety został zarejestrowany przez amerykańską infrastrukturę. Jeśli tak, to będzie możliwie prześledzenie jej dokładnej trasy oraz ustalenie, kiedy dokładnie spadła na teren lasu w Zamościu. Z ustaleń rozgłośni wynika, że służby obu krajów rozpoczęły już w współpracę w tym zakresie.

Przechodzień natknął się na rakietę

Na szczątki rakiety natknął się w ubiegłym tygodniu przypadkowy przechodzień, który spacerował po lesie w Zamościu pod Bydgoszczą. Kilkumetrowa, pozbawiona głowicy rakieta była wbita w ziemię, a wokół niej nie było żadnych śladów eksplozji.

W oficjalnych komunikatach Ministerstwa Obrony Narodowej sugerowano, że wyprodukowana w Rosji rakieta mogła spaść na teren Polski już w grudniu podczas intensywnego ostrzału ukraińskich miast przez rosyjskie wojska. Nie jest jednak wykluczone, że do incydentu doszło w ostatnich tygodniach i pod uwagę brane są różne hipotezy.

Co z systemami obrony?

Znalezisko budzi niepokój z wielu powodów. Jednym z nich jest fakt, że pocisk przeleciał przez pół polski i nie zareagowały na niego żadne systemy obrony przeciwrakietowej. Kolejnym powodem do niepokoju jest fakt, że ludność cywilna mieszkająca na terenach przyległych do lasu, w którym odnaleziono szczątki rakiety, nie została w żaden sposób ostrzeżona.

Wyjaśnieniem sprawy zajmuje się m.in. prokuratura wojskowa, o czym Zbigniew Ziobro informował w mediach społecznościowych. „Wydział Wojskowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, pod nadzorem Prokuratury Krajowej, wszczął postępowanie w sprawie szczątków powietrznego obiektu wojskowego znalezionego w lesie kilkanaście kilometrów od Bydgoszczy. Miejsce zdarzenia oprócz prokuratorów badają wojskowi eksperci, policja, żandarmeria i przedstawiciele SKW” – napisał polityk.

Czytaj też:
Sondaż. Czy po 8 latach rządów PiS Polacy czują się bezpieczniej?
Czytaj też:
Rosyjska rakieta naruszyła przestrzeń powietrzną Polski? „Ta hipoteza jest brana pod uwagę”