Bunt sędziów w Sądzie Najwyższym. Takiej decyzji sędziów się nie spodziewano

Bunt sędziów w Sądzie Najwyższym. Takiej decyzji sędziów się nie spodziewano

Gmach Sądu Najwyższego w Warszawie
Gmach Sądu Najwyższego w WarszawieŹródło:Wikimedia Commons / CC BY-SA 3.0 / Darwinek
Bunt sędziów Sądu Najwyższego. W proteście przeciwko ostatnim decyzjom odeszło trzech ważnych sędziów. Ich następcy już na początku kadencji wywołali kontrowersje.

Nowym prezesem Izby Karnej Sądu Najwyższego został sędzia Zbigniew Karpiński, który w SN zasiada zaledwie od roku. Na to stanowisko powołał go prezydent Andrzej Duda. Zasiada on w SN od niespełna roku. Został powołany dzięki decyzji Krajowej Rady Sądownictwa, której powołanie i działania znaczna część środowiska prawniczego w Polsce uznaje za niekonstytucyjne.

Protesty wśród sędziów SN

W proteście trzech z pięciu przewodniczących wydziałów w Izbie Karnej złożyło rezygnacje. "Wybór ten uniemożliwia pełnienie przeze mnie w dalszym ciągu funkcji przewodniczącego wydziału" – stwierdził Jarosław Matras. Sędzia argumentował również, że „jak dotąd tradycją było, że kandydatami na prezesów, a później prezesami Izby Karnej zostawali ci sędziowie, którzy zasłużyli na szacunek koleżanek i kolegów z SN zarówno dzięki swojemu stażowi orzeczniczemu, jak dokonaniom zawodowym”. Ze swoich funkcji w Izbie Karnej SN zrezygnowali także sędzia Waldemar Płóciennik (przewodniczący wydziału II) oraz Tomasz Artymiuk (wydział III).

Jak poinformował Onet, pełniącymi obowiązki szefów wydziałów w Izbie Karnej Sądu Najwyższego zostali dwa neosędziowie: Marek Siwek oraz Igor Zgoliński. Ten pierwszy w 2018 roku trafił do SN zaraz po rewolucji, jaką w Krajowej Radzie Sądownictwa oraz SN przeprowadziła rządząca Zjednoczona Prawica. Igor Zgoliński zasiada w SN od maja 2020 roku po rekomendacji KRS.

Tym samym władze nad Izbą Karną przejmują niemal w całości neosędziowie.

Czytaj też:
Kulisy rozgrywek w Trybunale Konstytucyjnym. „Przyłębska była mocno wkurzona”

Źródło: Onet.pl