Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Zielonej Górze poinformował w sobotę na Twitterze, że wyniki próbek pobranych w poniedziałek wskazują, że „zanieczyszczenie Gęśnika wodami pogaśniczymi zatrzymało się na wysokości rozlewiska, na zaporze usytuowanej obok drogi pożarowej pomiędzy Łężycą a Czerwieńskiem”.
Nowe zalecenia WIOŚ
W związku z tym Lubuski Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska „zarekomendował usytuowanie kolejnej zapory na Gęśniku w możliwie najbliższym punkcie od terenu pożaru”. „Działania te zapobiegają dalszemu rozprzestrzenianiu się wód pogaśniczych” – czytamy w komunikacie.
Zlecona została też „kontynuacja poboru prób wody i gleby w dotychczasowych punktach” oraz „rozszerzono monitoring o kolejne miejsca poboru prób wody i gleby”.
Kubicki: Wywieziono 66 ton odpadu
Nowe informacje po pożarze hali w Przylepie przekazał też w sobotę w mediach społecznościowych prezydent Zielonej Góry Janusz Kubicki. „Do tej pory wywieźliśmy z miejsca pożaru w sołectwie Przylep już 66 ton groźnego odpadu. Ten transport trwa nadal” – poinformował samorządowiec.
Kubicki przekazał też, że na „na miejscu jest Dyrektor Wydziału Zarządzania Kryzysowego LUW, zastępca Lubuskiego Komendanta PSP z Gorzowa Wlkp., strażacy PSP z Zielonej Góry oraz członkowie zespołu jego doradców”. „Na bieżąco omawiane są dotychczasowe postępy prac na miejscu działań. Trwają też prace przy Gęśniku. Aktualnie strażacy z OSP Zawada wymieniają czopy” – zrelacjonował przebieg prac prezydent Zielonej Góry.
Prokuratura prowadzi śledztwo
Do pożaru hali z niezabezpieczonymi chemikaliami w Przylepie doszło w ubiegłą sobotę. Prokuratura prowadzi w tej sprawie śledztwo pod kątem spowodowania zagrożenia dla zdrowia i życia osób oraz mienia wielkiej wartości, za co grozi łącznie kara do ośmiu lat więzienia.
Czytaj też:
Pożar składowiska odpadów w Zielonej Górze. „Wyniki badań będą jeszcze w tym tygodniu”Czytaj też:
Awantura na konferencji ws. pożaru w Zielonej Górze. „Pudrowanie rzeczywistości”