Premier: nie będzie reformy KRUS

Premier: nie będzie reformy KRUS

Dodano:   /  Zmieniono: 
Premier wezwał w Wierzchosławicach do odrzucenia idei liberalizmu, która pociąga za sobą "konkretny zamach" na interesy wsi i chce sięgnąć do "kieszeni rolników". Wyjaśnił, że chodzi m.in. o sprawę KRUS.

Jak podkreślił - nie ma dwóch narodów polskich: wiejskiego i miejskiego. Według J.Kaczyńskiego, są jednak "tacy, którzy sądzą inaczej".

Dlatego - przekonywał szef rządu - "trzeba odrzucić ideę, która bardzo negatywnie odbiła się na naszym życiu w ciągu ostatnich kilkunastu lat - ideę liberalizmu, która zakłada, że kto silniejszy, ten lepszy, że kto mocniejszy w łokciach, dla tego jest wszystko".

Powiedział, że nie chodzi o walkę "z poglądami" - bo mamy demokrację - tylko "o bardzo konkretne sprawy".

Jak dodał, chodzi "o konkretny zamach na interesy wsi, o sięgnięcie do kieszeni rolnika, chodzi m.in. o KRUS, o to ciągłe narzekanie, że polska wieś ma za dużo, że za dużo jej się daje. Otóż nie, daje jej się bardzo mało".

Premier wezwał w sobotę w Wierzchosławicach do odrzucenia idei liberalizmu, która pociąga za sobą "konkretny zamach" na interesy wsi i chce sięgnąć do "kieszeni rolników". Jak wyjaśnił chodzi m.in. o sprawę KRUS.

System ubezpieczenia rolników w KRUS od dawna jest krytykowany, głównie dlatego, że składka jest bardzo niska (składki rolników pokrywają 7,6 proc. wydatków na ich renty i emerytury) i nie powiązana z dochodami rolników, przez co niesprawiedliwa. Jak wskazują eksperci, niezamożni podatnicy utrzymują z podatków rolników, którzy mają o wiele wyższe dochody i dysponują większym majątkiem. Obecnie budżet państwa dopłaca rocznie ok. 15 mld zł do KRUS, w którym ubezpieczonych jest ok. 1,5 mln rolników, zaś  do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (FUS), w którym ubezpieczonych jest ok. 23,0 mln osób , tylko ok. 20 mld zł. Ponadto z KRUS korzystają, płacąc minimalną składkę, często przedsiębiorcy, którzy nie mają nic wspólnego z rolnictwem. Żeby przerejestrować się do KRUS, wystarczy posiadać kawałek ziemi. Oznacza to, że także ich emerytury będą finansować podatnicy zatrudnienie w innych gałęziach gospodarki.

pap, em