Rokita jednak z PO?

Rokita jednak z PO?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. A. Jagielak/Wprost
Decyzję o tym, czy startować z krakowskiej listy Platformy Obywatelskiej podejmę do końca tygodnia - powiedział wieczorem we Wrocławiu Jan Maria Rokita, który czuje się zawiedziony tym, że nie ma na niej jego najbliższych współpracowników.
"Tam jest spór o kształt listy i ja dzisiaj nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie. Będę w stanie to zrobić pod koniec tygodnia, jak lista zostanie ułożona definitywnie" - mówił Rokita.

Rokita został umieszczony na krakowskiej liście PO na pierwszej pozycji, ale nie znaleźli się na niej kandydaci z nim kojarzeni. Ich miejsca zajęli młodzi działacze PO, którzy kilka miesięcy temu domagali się usunięcia Rokity z Platformy. Rokita powiedział w radiu RMF FM, że odniósł wrażenie, iż krakowska lista PO "została ułożona przez ukrytych zwolenników Prawa i Sprawiedliwości, którzy życzą porażki Platformie Obywatelskiej w Krakowie". Tego nie mogę zaakceptować, bo ja chcę zwycięstwa - podkreślił.

Szef PO Donald Tusk, komentując wypowiedź Jana Rokity na temat krakowskiej listy PO, zadeklarował, że nie ma sporu między nim a Janem Rokitą co do listy wyborczej Platformy w Krakowie. Dodał, że oczekuje, iż Rokita będzie liderem w Krakowie i zapewnił, że "na tyle na ile uzna za stosowne" spróbuje przekonać krakowską PO do ludzi, na których zależy Rokicie.

Tusk powiedział też dziennikarzom, że listy będą konstruowane tak, aby zapewnić najlepszy możliwy wynik wyborczy Platformy, a nie pod kątem komfortu jakiegokolwiek jej lidera, także jego samego. Szef PO podkreślił, że ma stały kontakt z Rokitą, rozmawiał z nim również we wtorek i jest przekonany, że Rokita zostanie w Platformie. Zaznaczył jednocześnie, że gdyby Rokita zdecydował się jednak kandydować do Senatu, to i tam miałby jego pełne poparcie.

W "Kropce nad i" szef PO powiedział, że scenariusz "Platforma Obywatelska bez Jana Rokity jest nierealny". Jan Rokita jest liderem listy krakowskiej PO przed wyborami". "Wszyscy dobrze wiemy, że idzie na bardzo ciężką batalię ze Zbigniewem Ziobro. To są dwie twarze dwóch wielkich konkurencyjnych partii politycznych. Ja z jednej strony akceptuję to, że Jan Rokita chce mieć listę, która gwarantuje zwycięstwo, gwarantuje równą walkę na bardzo trudnym terenie, a z drugiej strony u nas jest taki bardzo dobry obyczaj, że listy budowane są oddolnie. Ostateczną decyzję podejmę ja na zarządzie PO pod koniec tygodnia" - powiedział. Dodał, że ma wspólny pogląd z Rokitą na to, że osoby znajdujące się na liście muszą trzymać "wysoki standard".

"Jestem optymistą, uważam, że każdy z nas w PO jest w stanie poświęcić odrobinę swoich emocji, czy ambicji, żeby ten wielki pociąg, ten wielki zaciąg ludzi dobrej woli poszedł po zwycięstwo w wyborach i Rokita też będzie musiał to zrozumieć" - zaznaczył Tusk.

W PO trwa tworzenie list wyborczych: pierwszą wersję przygotowują zarządy regionów, później proponowany kształt listy jest konsultowany z zarząd krajowym, który może w szczególnych sytuacjach dokonać zmian. Ostatni etap to formalna akceptacja list przez Radę Krajową PO.

ab, em, pap