Janusz Kowalski nie chce Ralpha Kaminskiego w Opolu. Napisał o „profanacji”

Janusz Kowalski nie chce Ralpha Kaminskiego w Opolu. Napisał o „profanacji”

Janusz Kowalski
Janusz Kowalski Źródło:Newspix.pl / TEDI
Janusz Kowalski nie jest fanem Ralpha Kaminskiego. Wiceministrowi rolnictwa nie spodobało się, że na scenie opolskiego amfiteatru piosenkarz zaśpiewał utwór „Pies”, pochodzący z płyty „Bal u Rafała”.

Wiceszef resortu rolnictwa, być może nie potrafi rozróżnić kłosów poszczególnych zbóż, ale najwyraźniej potrafi jednoznacznie stwierdzić, jaką muzykę zaliczyć można do grona godnej desek opolskiego amfiteatru. Janusz Kowalski postanowił dać upust swoim emocjom i w komentarzu pod postem serwisu Nysa Hot w mediach społecznościowych, skrytykował twórczość Ralpha Kaminskiego.

Janusz Kowalski nie chce „Psa” w Opolu

Oburzenie posła wzbudził utwór „Pies” pochodzący z ostatniej płyty artysty zatytułowanej „Bal u Rafała”. „Do jak niskiego poziomu można sprowadzić kulturę w stolicy województwa?” – zapytał Kowalski. Następnie reprezentant Suwerennej Polski wziął na celownik prezydenta Opola Arkadiusza Wiśniewskiego i przypomniał, kogo można było zobaczyć przed laty na opolskiej scenie.

„Prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski kojarzony z Rafałem Trzaskowskim daje przyzwolenie na występy, które są profanacją opolskiego amfiteatru, w którym corocznie odbywa się Krajowy Festiwal Polskiej Piosenki w Opolu. Śpiewał tu Czesław Niemen, Anna Jantar, Zbigniew Wodecki czy Krzysztof Krawczyk. A teraz mamy hau, hau, hau.”.. – grzmiał polityk w komentarzu.

facebook

To nie pierwsza okazja, przy której Janusz Kowalski dzieli się swoimi przemyśleniami na temat Ralpha Kaminskiego. Wcześniej opublikował nagranie, w którym fragment utworu „Pies” zostawiony został z klipem z Sopotu, w którym artysta zachęca do udziału w nadchodzących wyborach parlamentarnych. „TVN mobilizuje wyborców dla Tuska i Giertycha. Paradne” – komentował wówczas Kowalski.

Kowalski nie został „jedynką”

Na humor Janusza Kowalskiego wpływ może mieć decyzja władz PiS, w myśl której wiceminister rolnictwa nie został „jedynką” opolskiej listy na październikowe wybory. Mimo niemożliwej do przeoczenia aktywności posła Suwerennej Polski, pierwsze miejsce na liście otrzymał dawny muzyk Paweł Kukiz, który swoją pozycję zawdzięcza dobrym relacjom z Jarosławem Kaczyńskim.

Kowalskiego wyprzedził również wiceszef Ministerstwa Obrony Narodowej Marcin Ociepa, który w poprzednich wyborach zamykał listę, a tym razem znalazł się na drugiej pozycji. Trzecie miejsce otrzymała zaś posłanka Katarzyna Czochara.

Czytaj też:
Lojalność wobec PiS się opłaciła. Paweł Kukiz wystartuje z „jedynką”
Czytaj też:
Kukiz zabrał głos na prezentacji listy PiS. „Jestem kandydatem bezpartyjnym”