Benefis Lecha Wałęsy przyciągnął tłum gwiazd i polityków. Ze sceny padły wyjątkowe słowa

Benefis Lecha Wałęsy przyciągnął tłum gwiazd i polityków. Ze sceny padły wyjątkowe słowa

Lech Wałęsa
Lech Wałęsa Źródło:PAP / Adam Warżawa
W Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku odbył się benefis Lecha Wałęsy. Na imprezie pojawiło się mnóstwo gwiazd i polityków. Ze sceny padło wiele zabawnych, ale również poruszających słów.

Koniec września to dla Lecha Wałesy wyjątkowo ważny czas. W tym roku były prezydent obchodzi bowiem 80. rocznicę urodzin i 40. rocznicę przyznania mu Pokojowej Nagrody Nobla. Z tej okazji w Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku zorganizowano specjalny benefis. Imprezę poprowadził Maciej Stuhr.

Tłum gwiazd na imprezie urodzinowej Lecha Wałęsy

Oprócz żony byłego prezydenta Danuty Wałęsy oraz prezydent Gdańska Aleksandry Dulkiewicz, na wydarzeniu pojawiło się wiele znanych twarzy. W tłumie można było wypatrzeć m.in. Władysława Frasyniuka, Adama Michnika, Bronisława Komorowskiego, Monikę Olejnik, Roberta Więckiewicza oraz Henrykę Krzywonos i Krystynę Zachwatowicz-Wajdę.

Na początku odtworzono kilka archiwalnych nagrań, pokazujących wybrane momenty z życia Wałęsy – między innymi z czasów strajku w Stoczni Gdańskiej, działalności w NSZZ "Solidarność" i antykomunistycznym podziemiu oraz późniejszej politycznej kariery. Następnie Lech Wałęsa odpowiedział na kilka pytań. Przyznał, że nie wyobraża sobie życia bez żony i nie lubi starości, dlatego chciałby zapomnieć, że ma już 80 lat.

Komorowski i Olejnik dzielą się wspomnieniami

Kilku gości wygłosiło krótkie przemówienia poświęcone jubilatowi. – Kiedy władza wprowadziła stan wojenny, wiedziała, że Lecha Wałęsy nie zniszczy. Ale usiłowała go zmniejszyć. Chcę powiedzieć tym wszystkim, którzy usiłują dzisiaj unieważnić Lecha Wałęsę, oświadczam: Nie uda się to wam – podkreślił satyryk. Henryka Krzywonos-Strycharska opowiedziała historię, jak byłemu szefowi Solidarności chciano przyznać mieszkanie. Gdy – jak mówiła – już je zobaczył i znów się spotkali, to usiadł za stołem i powiedział: słuchaj, co mi po tym mieszkaniu, jak ja kurde firanek nawet nie mam?.

Bronisław Komorowski opowiedział anegdotę o wąsach. – Zgoliłem wąsy w trakcie prezydentury i musiałem się z tego gęsto tłumaczyć własnej żonie, ludziom na ulicy, wszystkim. Gdy mnie pytano odpowiadałem, że wąsy już siwe i nie do twarzy. A wtedy jedna osoba powiedziała mi: a co na to ma powiedzieć Lech Wałęsa? I wtedy zrobiło mi się naprawdę głupio – mówił były prezydent.

Monika Olejnik wspominała jedną z imprez zorganizowanych w przeszłości przez Lecha Wałęsę. – Kiedyś zaprosił pan mnie na urodziny, to było u pana w domu. Przyniosłam akwarium, a w akwarium były takie cudowne, kolorowe rybki. Po jakimś czasie pokłóciliśmy się i pan prezydent zadzwonił do mnie i powiedział mi tak: pani jest tak złośliwa wobec mnie, że nawet pani mi daje śnięte rybki. A ja powiedziałam wtedy: panie prezydencie, może pan nie potrafi hodować rybek – opowiadała.

Poruszające wyznanie Jarosława Wałęsy

Głos zabrał także Jarosław Wałęsa. Syn byłego prezydenta opowiedział historię, jak będąc małym chłopcem, wychodził z ojcem z kościoła. Przywitał ich tłum ludzi i ukryci w nim funkcjonariusze bezpieki, przed którymi chłopiec próbował zasłonić tatę.

– Usłyszałem wtedy od ojca coś, co dodało mi dwa metry wzrostu, że zachowałem się jak najlepszy ochroniarz. Jestem dumny, że jestem twoim synem, ale pamiętaj ojcze, że najważniejszą rzeczą są uśmiechnięte twarze ludzi ci życzliwych, a nie tych kilku smutnych panów. Kocham cię, ojcze – powiedział polityk ze sceny.

Czytaj też:
Lech Wałęsa zaskoczył przed 80. urodzinami. Tort a’la schabowy
Czytaj też:
Lech Wałęsa pożegnał bliską osobę. Nie żyje Donata Turska

Opracowała:
Źródło: Gazeta Wyborcza