Policja jest apolityczna i działa w granicach prawa? Sondaż sprawdził, co sądzą o tym Polacy

Policja jest apolityczna i działa w granicach prawa? Sondaż sprawdził, co sądzą o tym Polacy

Policja, zdjęcie ilustracyjne
Policja, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Shutterstock / DarSzach
Z badania United Surveys dla Wirtualnej Polski wynika, że Polacy zgłaszają pewne zastrzeżenia co do apolityczności policji. Nic do zarzucenia nie mają jej głównie zwolennicy opcji rządzącej.

Najnowszy sondaż zapytał Polaków, czy ich zdaniem policja w naszym kraju jest apolityczna i działa w granicach prawa. Okazało się, że uważa tak mniej niż połowa ankietowanych, czyli 41,2 proc. (18,1 proc. zgadza się z tym zdecydowanie, a 21,1 proc. raczej się zgadza).

Polacy wątpią w apolityczność policji? Sondaż odpowiada

Przeciwnie uważa 49,3 proc. badanych, z czego 33,5 proc. ze stwierdzeniem o apolityczności i działaniu w granicach prawa nie zgadza się zdecydowanie, a 15,8 proc. raczej się nie zgadza. 9,4 proc. ankietowanych nie umiało odpowiedzieć na tak zadane pytanie.

Ciekawie rozkładają się tutaj głosy w zależności od popieranych opcji politycznych. Wyborcy Zjednoczonej Prawicy w zdecydowanej większości uważają, że policja jest w naszym kraju apolityczna i działa w granicach prawa. Odpowiadało tak 73 proc. z nich.

Wyborcy partii opozycyjnych ufają policji znacznie mniej. Aż 73 z nich uznało, że funkcjonariusze są zależni od polityki i zdarza im się łamać prawo. Zbliżonych odpowiedzi udzielali wyborcy niezdecydowani, którzy jeszcze nie wybrali partii, na którą oddadzą swój głos. Odpowiadało tak 66 proc. z nich.

Kontrowersyjna interwencja z udziałem posłanki Gajewskiej

Głośno w ostatnich dniach było zwłaszcza o interwencji policji wobec posłanki Kingi Gajewskiej z KO. Zdaniem jej adwokata Jacka Dubois, stróże prawa mieli dopuścić się trzech przestępstw.

„Jesteśmy transparentni. Nagranie pełne, bez cenzury, dzięki kamerom nasobnym, w które systematycznie wyposażamy policjantów. Policjanci nie mają obowiązku znać każdego z 460 posłów i 100 senatorów – odpowiadała policja, dołączając nagranie zdarzenia.

Co było powodem interwencji policji?

Na spotkaniu z premierem w Otwocku pojawiła się poseł Koalicji Obywatelskiej Kinga Gajewska, która zakłócała je przy użyciu megafonu. Do Gajewskiej podeszli policjanci i poinformowali ją, że zgodnie z prawem używanie megafonu bez uprzedniego zgłoszenia zgromadzenia stanowi wykroczenie.

– W związku z podejrzeniem wykroczenia z artykułu 51 KW [Kodeks wykroczeń – red.] proszę o okazanie dokumentu tożsamości policjantom. Nie można używać urządzeń takich nagłaśniających, bo nie ma zgromadzenia zgłoszonego. Doskonale pani o tym wie. Pani przejdzie z policjantami – powiedział policjant do poseł KO.

Czytaj też:
Po pijanemu potrącił rowerzystę. Namówił jednak żonę, by wzięła winę na siebie
Czytaj też:
Marsz Miliona Serc największą demonstracją w historii Warszawy. Są dane o frekwencji

Opracował:
Źródło: Wirtualna Polska