Grzegorz Borys nadal nieuchwytny. Do akcji wkracza Krzysztof Rutkowski

Grzegorz Borys nadal nieuchwytny. Do akcji wkracza Krzysztof Rutkowski

Krzysztof Rutkowski
Krzysztof Rutkowski Źródło:Instagram / Krzysztof Rutkowski
Od 6 dni trwają poszukiwania Grzegorza Borysa podejrzanego o zamordowanie swojego 6-letniego syna. Do akcji postanowił się włączyć Krzysztof Rutkowski.

Grzegorz Borys od pięciu dni pozostaje nieuchwytny. Krzysztof Rutkowski zapowiedział włączenie się w akcję poszukiwawczą. Detektyw bez licencji stwierdził, że „do takiego kroku popchnął go brak efektywnego działania ze strony policji i innych służb biorących udział w poszukiwaniach”.

„Mając na uwadze bardzo duże doświadczenie w poszukiwaniach osób ściganych na terenie Polski i poza jej granicami, biuro Rutkowski podejmuje w dniu dzisiejszym operację specjalną poszukiwań zbiega-podejrzanego zabójstwo Grzegorza Borysa” – przekazał w oświadczeniu, które pojawiło się w mediach społecznościowych.

Jednocześnie detektyw bez licencji zadeklarował, że jego biuro „przekaże nagrodę w wysokości 50 tys. złotych za wskazanie Grzegorza Borysa żywego lub martwego”.

Grzegorz Borys poszukiwany przez policję

Aktualnie poszukiwania koncentrują się na obszarze Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. Jest to liczący 20 tys. ha kompleks lasów rozciągający się na zachód od Gdańska, Gdyni i Sopotu. W akcji bierze udział ponad tysiąc mundurowych — policjantów, żołnierzy, strażników leśnych i strażaków, a także śmigłowce, drony i psy tropiące. Okoliczni mieszkańcy zostali poproszeni o to, aby nie wchodzili do lasu w czasie akcji poszukiwawczej.

Według relacji sąsiadów Grzegorz Borys bardzo dobrze zna pobliski teren. Dodatkowo jest wojskowym, więc potrafi sobie poradzić w trudnych warunkach. – Jest zwykłym szeregowcem, ale bardzo dobrze wysportowanym i potrafiącym przeżyć w terenie – zdradził w rozmowie z „GW” anonimowo jeden z policjantów.

Śledczy biorą pod uwagę scenariusz, że 44-latek podejrzewany o zabójstwo swojego syna mógł uciec za granicę. Rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej Grażyna Wawryniuk powiedziała, że śledczy złożyli do sądu wniosek o wydanie Europejskiego Nakazu Aresztowania. We wtorek 24 października sąd przychylił się do tego wniosku.

Zabójstwo 6-latka w Gdyni

Do tragedii doszło 20 października w Gdyni. W jednym z mieszkań znaleziono ciało sześciolatka. Przed godz. 10 na numer alarmowy miała zadzwonić kobieta i przekazać, że „jej mąż zabił ich 6-letniego syna”. Śledczy ustalili, że chłopiec miał rozległą ranę ciętą szyi, a przyczyną śmierci był wstrząs krwotoczny, współistniejący z niedotlenieniem mózgu.

Według wstępnych ustaleń śledczych Grzegorz Borys miał wcześniej zaplanować zabójstwo syna. Świadczy o tym m.in. sprzęt survivalowy, który zabrał ze sobą z domu oraz jego zachowanie po opuszczeniu mieszkania. – Miał ze sobą nóż, którym prawdopodobnie zabił swoje dziecko. Udał się do lasu, który znał jak własną kieszeń. Nie widać było po nim nerwowości, a raczej realizację wcześniej opracowanego planu ucieczki – tłumaczył jeden ze śledczych.

Czytaj też:
Grzegorz Borys wciąż nieuchwytny. „W końcu on będzie musiał przenieść się do miejskiej dżungli”
Czytaj też:
Grzegorz Borys zaplanował ucieczkę? „Ma sporo kryjówek. Ukrywa się w dołach”

Źródło: WPROST.pl