Ksiądz o egzaminie z „zabijania” na studiach medycznych. „Poprosić o indeks i wyjść”

Ksiądz o egzaminie z „zabijania” na studiach medycznych. „Poprosić o indeks i wyjść”

Ksiądz / zdjęcie ilustracyjne
Ksiądz / zdjęcie ilustracyjne Źródło:Pexels / MART PRODUCTION, CC0, domena publiczna
Były salezjanin, ks. Michał Woźnicki, wybrał się z wiernymi do Gietrzwałdu. Podczas pielgrzymki z jego ust padły kontrowersyjne stwierdzenia o „ojcostwie” i „macierzyństwie”. Przestrzegł też studentkę medycyny przed egzaminem z „zabijania”.

Ksiądz Woźnicki to były salezjanin, który zyskał popularność, gdy w internecie zaczęto publikować jego kontrowersyjne kazania, wygłaszane jeszcze w domu zakonnym Towarzystwa Salezjanów w centrum Poznania. Domu, z którego nie chciał się dobrowolnie wyprowadzić, jednak ostatecznie przegrał proces sądowy i został eksmitowany. Przykładem jednego z jego kontrowersyjnych internetowych wystąpień jest to wygłoszone pod koniec października 2021, gdy porównał Żydów do „pijawek i kleszczy”, za co w 2023 roku został skazany prawomocnym wyrokiem, informowała „Gazeta Wyborcza”.

Na platformie , na kanale Wroniecka, od lat regularnie publikowane są filmy z kolejnymi wystąpieniami katolickiego księdza, który przebywa obecnie w Baranowie (woj. wielkopolskie), gdzie urządził sobie własną kaplicę. Można tam posłuchać fragmentów przemów, które ks. Woźnicki wygłasza do wiernych – także podczas wspólnych pielgrzymek. W trakcie jednej z nich udał się do Sanktuarium Matki Bożej Gietrzwałdzkiej, gdzie w 1877 roku miały miejsce rzekome objawienia Matki Boskiej.

Cel małżeństwa? „Żeby się rodziły dzieci”

Na nagraniu opublikowanym w połowie listopada słyszymy, jak jedna z osób zadaje mu pytanie o studiujące kobiety. – Będę studiować – po co? Żeby pracować. Będę pracować – jako kto? Gdzie? Z tym się wiążą konsekwencje. Pani zostanie lekarzem, będzie leczyć ludzi – rozpoczął. Następnie zauważył, że przejąć obowiązki lekarza łatwo może inny lekarz. – Nie przyjdzie pani dzisiaj do pracy, bo zachorowała na grypę? W przychodni, w ośrodkach zdrowia znajdą innego lekarza – mówił duchowny. Ks. Woźnicki kontynuował, sugerując, że człowieka nie da się zastąpić jedynie w pełnieniu obowiązków jako rodzic. – Dla stania się rodzicem pan Bóg powołał instytucję małżeństwa. To jedyna wspólnota ludzi, którą Bóg chciał dla nich samych. Małżeństwo jest po to, żeby się rodziły dzieci – stwierdził duchowny.

Dodał, że inaczej należy rozpatrywać sytuację, gdy kobieta jest singielką, a inaczej, gdy wyszła za mąż. W drugim przypadku obowiązki stanu zyskują najwyższy priorytet związany z macierzyństwem. Nie inaczej sprawa wygląda w przypadku mężczyzn-ojców.

Kto zaniedba obowiązki jako matka, „stanie przed Bogiem na sądzie”

Dalej mówił o kobietach pracujących. Stwierdził, że gdy kobieta zostanie lekarką, „będzie leczyć tysiące ludzi”, dzięki niej będą zdrowieć, ale mimo tego, gdy nie stawi się pewnego dnia w pracy, zastąpi ją inny „pan lub pani doktor”. – Jeżeli w rodzinie, w małżeństwie nie zrealizuje pani obowiązku stanu, zaniedba obowiązkowi matki, obowiązkowi ojca – stanie pani przed Bogiem na sądzie, za niezrealizowanie obowiązku stanu – przestrzegł ks. Woźnicki. Podkreślił, że według boskiego porządku to bycie matką i związane z tym obowiązki są najważniejsze, a obowiązki dotyczące wykonywanej pracy są na drugim miejscu.

Duchowny podał też przykład hipotetycznej sytuacji, gdy kobieta pracuje po godzinach, a jej pociecha pozostaje w domu sama. Retorycznie zapytał wierną, czy „nie zna głupich dzieci nauczycieli”. Stwierdził, że jest tak dlatego, że są one „zaniedbane”. To samo ze „złymi dziećmi” lekarzy czy pielęgniarek. Winą za taką sytuację obarczył rodziców, którzy mają za mało czasu dla dzieci, bo „chodzą na dyżury”. – Jeżeli tych rzeczy nie daje się zrealizować, nie ma się pewnej wprawy, pewnej obietnicy, pewnego uzdolnienia, to nie ma ich jak zrealizować i cierpią obowiązki stanu – te, które są najważniejsze – dodał.

Ks. Woźnicki przestrzega przed egzaminem z aborcji

Kobieta, która zadała księdzu pytanie, zdradziła mu również, że studiuje medycynę. Były salezjanin przestrzegł ją, że na takich studiach może pojawić się egzamin, weryfikujący poziom wiedzy na temat tego, „jak zabić człowieka” – miał tu na myśli przeprowadzanie zabiegu aborcji, choć zauważył, że "nie będzie to tak nazwane". W takim przypadku ks. Woźnicki radzi, by – jako katolik – mieć odwagę, „pójść do sekretariatu, poprosić o indeks i wyjść”. Zapewnił, że pan Bóg znajdzie dla takiej osoby „lepszą drogę”.

Popularny w internecie ksiądz został suspendowany, a więc nie może odprawiać mszy. Kościelne postępowanie w Watykanie przeciwko ks. Woźnickiemu, związane m.in. z sianiem przez niego zgorszenia, rozpoczęto w 2021 roku, ale nie zostało jeszcze zakończone, podaje „Gazeta Wyborcza”. Były salezjanin wciąż jest więc księdzem katolickim.

Czytaj też:
Ksiądz uprzykrzał życie parafiance. Pozwała go i wygrała w sądzie
Czytaj też:
Tragiczne odkrycie na plebanii pod Kaliszem. Strażacy znaleźli martwego proboszcza

Źródło: YouTube/Wroniecka, „Gazeta Wyborcza”