Kobyłka. Pijany policjant wiózł kolegów na dachu kabrioletu. Dwie osoby nie żyją

Kobyłka. Pijany policjant wiózł kolegów na dachu kabrioletu. Dwie osoby nie żyją

Radiowóz policji
Radiowóz policji Źródło:Shutterstock / DarSzach
Zapadł prawomocny wyrok ws. byłego już policjanta. Adrian B. kierował dwuosobowym kabrioletem, w którym oprócz niego znajdowało się trzech mężczyzn.

Dramat rozegrał się w lipcu 2022 roku, w Kobyłce pod Warszawą. Adrian B. kierował kabrioletem. Obok policjanta, który był po służbie, siedział jego dobry kolega, a na dachu podróżowało jeszcze dwóch mężczyzn. Jak podało TVN Warszawa, wszyscy byli pijani.

W pewnym momencie przejechali pod opadającymi rogatkami. Nagle kierowca stracił panowanie nad samochodem, uderzył w krawężnik, a potem w słup. Mężczyźni, którzy podróżowali na dachu samochodu, zginęli na miejscu. Dwaj, którzy przeżyli, uciekli z miejsca zdarzenia.

Kobyłka. Pijany policjant wiózł kolegów na dachu kabrioletu

Sąd Rejonowy w Wołominie skazał byłego już policjanta za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym oraz prowadzenie pod wpływem alkoholu. Mężczyzna usłyszał wyrok 8,5 roku więzienia oraz dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Sprawa trafiła potem do Sądu Okręgowego Warszawa-Praga. Zdaniem prokuratora i pełnomocnika jednej z wdów wyrok był zbyt łagodny. Przeciwne stanowisko prezentował obrońca oskarżonego.

Adrian B. nie pojawił się we wtorek na sądowej sali. – Przekażę głębokie ubolewanie oskarżonego za to, co się stało. Oskarżony jeszcze raz przeprasza wdowy, rodziny, swoją żonę, najbliższych. To jest tragedia wielu rodzin – powiedział w imieniu oskarżonego jego obrońca. – O godz. 24 wszyscy postanowili, że będą jechali. To nie była tylko decyzja oskarżonego. To była wspólna decyzja. Wspólnie biesiadowali, wspólnie pili alkohol, wspólnie wsiedli – dodał.

Koniec sprawy byłego policjanta. Jest prawomocny wyrok

Prokurator Mariusz Ejfler stwierdził, że kara orzeczona przez sąd pierwszej instancji „nie jest współmierna do popełnionego czynu, nie odzwierciedla stopnia zawinienia, stopnia społecznej szkodliwości czynu, nie odzwierciedla tragicznego skutku, do jakiego doprowadziło zachowanie oskarżonego”.

Kilka godzin później sedzia Aleksandra Mazurek ogłosiła wyrok. Jak podało TVN Warszawa, decyzja Sądu Rejonowego w Wołominie została utrzymana w mocy. Wyrok jest prawomocny.

Czytaj też:
Skandal na komendzie w Radomiu. Policjant chciał powtórzyć słynną akcję Szymczyka?
Czytaj też:
Dwa promile we krwi, a w aucie czterolatek. Młody tata będzie miał kłopoty

Źródło: TVN Warszawa