Wraca sprawa zbiórki na kierowcę seicento. Akt oskarżenia po latach

Wraca sprawa zbiórki na kierowcę seicento. Akt oskarżenia po latach

Fiat seicento, który uczestniczył w wypadku
Fiat seicento, który uczestniczył w wypadku Źródło: Newspix.pl / Michal Legierski / EDYTOR.net
Gdzie podziały się pieniądze z internetowej zbiórki na rzecz Sebastiana Kościelnika, którego seicento zderzyło się z kolumną rządową? Po latach oczekiwania znów zainteresowała się tym prokuratura, która oskarżyła Rafała B.

Prokuratura Okręgowa w Krakowie poinformowała o zakończeniu śledztwa w sprawie Rafała B., którego podejrzewa się o przywłaszczenie pieniędzy z internetowej zbiórki. Chodzi o pieniądze, które internauci wpłacali na nowy samochód dla kierowcy Fiata Seicento, który brał udział w wypadku z rządową kolumną. Przestępstwo miało zostać popełnione 14 czerwca 2017 roku w Bournemouth w Wielkiej Brytanii wspólnie i w porozumieniu z jeszcze jedną osobą.

Sprawa zbiórki na Fiata Seicento

Za pokrzywdzone uznano osoby, które wpłacały pieniądze na zakup nowego pojazdu dla Sebastiana Kościelnika. Młody człowiek po zderzeniu w Oświęcimiu z kolumną wiozącą premier Beatę Szydło wzbudził współczucie u wielu internautów, którym nie spodobało się ostre potraktowanie go przez służby.

Ostatecznie w lutym ubiegłego roku Sąd Okręgowy w Krakowie utrzymał wyrok I instancji, skazujący Sebastiana Kościelnika za nieumyślne spowodowanie wypadku. W II instancji uchylono jedynie wyrok w zakresie rozstrzygnięcia w jednym punkcie.

„Celem tej akcji jest uzbieranie kwoty potrzebnej na zakup nowego auta marki Fiat Seicento. Auto, które zostało uszkodzone, to rocznik 98-2000 według ustaleń Klubu Miłośników Fiata Seicento. Ceny takiego auta wahają się od 3,5 tys. zł do 5 tys. zł, w zależności od przebiegu i jego stanu. Zależy mi, aby młody chłopak mógł kupić auto w pełni sprawne, bez podejrzanej historii, ukrytych wad itp." – pisał wówczas organizator zbiórki.

Zapewniał on, że „kwota zostanie w całości przekazana poszkodowanemu na jego rachunek bankowy i zostanie skrupulatnie rozliczona”. Zbiórka cieszyła się jednak dużym zainteresowaniem i ostatecznie zatrzymała się dopiero na kwocie 139 tys. zł. Większość tej sumy według prokuratury została przelana na konto żony Rafała B.

Powrót do śledztwa ws. zbiórki na seicento

We wrześniu 2019 roku krakowska prokuratura umorzyła śledztwo ws. przywłaszczenia wspomnianych pieniędzy. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie prok. Janusz Hnatko mówił wówczas, że śledczy nie dopatrzyli się przestępstwa. Takie podejście tłumaczono regulaminem portalu, który jako właściciela pieniędzy wskazywał organizatora zbiórki. Taka interpretacja nie spodobała się jednak jednej ze stron i po zażaleniu śledztwo wznowiono w 2020 roku.

Czytaj też:
Wróciła sprawa wypadku Beaty Szydło. Sąd zdecydował ws. kierowcy seicento
Czytaj też:
Sebastian Kościelnik zawiesił kampanię. W tle sporna sprawa z Beatą Szydło

Źródło: WPROST.pl