Nad progiem wyborczym jest też PSL (7 proc.), mniejsze szanse na wejście do Sejmu mają LPR (4 proc.) i Samoobrona (3 proc.).
Korzystając z danych PBS, "Gazeta" sprawdziła, jak teraz chcą głosować wyborcy z 2005 r. Otóż PiS, Platforma i PSL utrzymały po 76 proc. swoich zwolenników z poprzednich wyborów. A kogo przyciągnęły?
Potwierdza się teza, że PiS pożywił się koalicjantami-przystawkami - na partię Kaczyńskiego chce głosować 34 proc. wyborców LPR i 32 proc. wyborców Samoobrony z 2005 r. Platforma natomiast przyciąga 35 proc. wyborców SdPl (teraz część LiD) oraz aż 48 proc. tych, którzy dwa lata temu nie głosowali.
PiS i PO pożywili się też sobą nawzajem. Na Platformę chce głosować 11 proc. dawnych zwolenników PiS, w drugą stronę ruch jest podobny - 10 proc. Z kolei PSL może liczyć na 16 proc. zwolenników Samoobrony. Dawni wyborcy Samoobrony popierają teraz różne partie: 16 proc. z nich chce głosować na Platformę, 5 proc. - na LiD, 4 proc. - na LPR.
Przy Andrzeju Lepperze trwa tylko 19 proc. tych, którzy poparli Samoobronę w 2005 r. Wierniejszy elektorat ma Roman Giertych - na Ligę chce głosować 52 proc. jej wyborców z 2005 r.
39 proc. dla PO, 33 proc. dla PiSPlatforma i PSL miałyby 224 posłów. Do większości brakuje im siedmiu mandatów - to najważniejszy wniosek z badania przeprowadzonego przez TNS OBOP. PiS mógłby liczyć na 172 mandaty.
Nie zmieniło się poparcie dla koalicji LiD, na którą wciąż chce głosować 15 procent badanych (62 mandaty). Natomiast LPR i Samoobrona mają zaledwie po 2 procent poparcia u respondentów, co oznacza, że nie przekraczają progu wyborczego - wynika z wczorajszego sondażu "Dziennika".