Hale Banacha zostaną zamknięte? Deweloperzy upatrują swojej szansy

Hale Banacha zostaną zamknięte? Deweloperzy upatrują swojej szansy

Hala Banacha
Hala Banacha Źródło:Google Maps
Stawką konfliktu o Hale Banacha jest nie tylko obszar gruntów, ale także przyszłość jednej z najbardziej znaczących części Warszawy – Ochoty. W bitwie o przestrzeń udział biorą dwie spółdzielnie, przedsiębiorcy i deweloperzy, którzy już coraz mniej cierpliwie czekają na swoją szansę na przekształcenie tego miejsca. O sprawie pisze Wyborcza.pl.

Historia Hal Banacha sięga końca lat 70. ubiegłego wieku, kiedy to władze PRL-u podjęły decyzję o budowie hali handlowej na warszawskiej Ochocie. Miała ona za zadanie zaspokoić potrzeby mieszkańców w zakresie handlu, zapewniając dostęp do artykułów pierwszej potrzeby. To właśnie wtedy rozpoczęła się historia, która wkrótce przekształci się w gorzki spór między dwoma spółdzielniami: Spółdzielnia Hale Banacha i Warszawska Spółdzielnia Mieszkaniowa "Ochota".

Warszawskie spółdzielnie chcą prawa do użytkowania gruntów

Obie spółdzielnie domagają się praw do gruntów, na których znajdują się hale. Spór dotyczy zarówno prawa do posiadania, jak i korzystania z tych terenów. Jak podaje Wyborcza.pl według danych przedstawionych przez Henrykę Chmielewską-Pleczeluk, prezesa WSM "Rakowiec", historia tego konfliktu sięga lat 90. ubiegłego wieku, kiedy to postanowiono uporządkować sprawy własnościowe. Spółdzielnia mieszkaniowa twierdzi, że hale nie są własnością Spółdzielni Hale Banacha i nie zamierza ponosić kosztów ich remontu.

Rozstrzygnięcie sprawy miało miejsce w sierpniu 2023 roku, kiedy Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił powództwo WSM "Rakowiec". Decyzja ta jednak nie przyniosła ostatecznego rozwiązania, gdyż spółdzielnia ma prawo do odwołania się od wyroku. Spór ten, który trwa już ponad 20 lat, staje się coraz bardziej skomplikowany z powodu braku dokumentacji i zaginięcia wielu istotnych dokumentów.

Deweloperzy czekają na grunty po Hali Banacha

W tle tego konfliktu pojawiają się także deweloperzy, którzy tylko czekają na możliwość zabudowy tych gruntów. Jak podaje Wyborcza.pl firma BBI Development już w 2012 roku podpisała umowę przedwstępną z Spółdzielnią Hale Banacha, mającą na celu budowę nowoczesnego obiektu handlowego. Jednakże brak rozstrzygnięcia w sprawie własnościowej oraz utrzymujący się spór pomiędzy spółdzielniami uniemożliwił realizację tego projektu.

Obecnie na terenie sąsiednim prowadzone są prace budowlane związane z wznoszeniem dużego kompleksu mieszkalnego bloków TBS, co dodatkowo zaostrza kontrast pomiędzy nowoczesnością a zaniedbaną przestrzenią hali. Wszystko to sprawia, że przyszłość Hali Banacha staje pod znakiem zapytania.

Również ważną kwestią przyszłości Hali Banacha jest budowa tramwaju łączącego ul. Grójecką z Dworcem Zachodnim. Dzięki nowemu połączeniu, obszar ten nabierze jeszcze większego znaczenia pod względem inwestycyjnym, co za tym idzie, ceny nieruchomości zdrożeją. W planach jest również budowa nowej linii metra, która ma przebiegać właśnie w okolicy Hal Banacha.

Ostatecznie, kluczowe dla rozwiązania tego konfliktu będzie znalezienie kompromisu pomiędzy dwoma spółdzielniami oraz miastem. Przyszłość Hal Banacha i całego obszaru przy ul. Grójeckiej zależy nie tylko od decyzji sądu, ale także od woli polubownego rozwiązania problemu. Czas pokaże, czy obie strony zdołają znaleźć wspólny język i uratować to miejsce przed dalszym upadkiem. Jedno jest pewne – los Hal Banacha wciąż pozostaje otwarty, a przyszłość tego obszaru będzie kształtować się pod wpływem decyzji podejmowanych obecnie przez wszystkie zainteresowane strony.

Czytaj też:
Nowy raport amerykańskiego wywiadu. Rosja zaatakuje NATO?
Czytaj też:
Rząd nie przedłużył zerowej stawki VAT na żywność. O ile wzrośnie inflacja?
Czytaj też:
Wzięła ślub z kuzynem. Odkryła prawdę po tym, jak zaszła w ciążę

Opracował:
Źródło: Gazeta Wyborcza