Nowy raport amerykańskiego wywiadu. Rosja zaatakuje NATO?

Nowy raport amerykańskiego wywiadu. Rosja zaatakuje NATO?

Władimir Putin
Władimir Putin Źródło:PAP / EPA / Mikhail Metzel / SPUTNIK / KREMLIN POOL
Amerykański wywiad 11 marca opublikował coroczny wywiad dot. globalnych zagrożeń. Eksperci wskazali na dwa państwa – Chiny i Rosję. Kolejność nie jest przypadkowa.

Zdaniem amerykańskich służb sytuacja dot. światowych konfliktów będzie narastała w roku 2024. Wszystko z powodu chorobliwej ambicji państw takich jak Chiny czy Rosja. Gdzieniegdzie także ruchy terrorystyczne zaczynają kwestionować państwowość swoich ojczyzn i rościć sobie prawa do władzy. Państwa rywalizują też między sobą o pozycję.

Rosja jednym z najniebezpieczniejszych państw na świecie

Stany Zjednoczone jako największe zagrożenie wymieniają Chiny, a dopiero później Rosję, której w raporcie, który przekazano członkom Senatu, poświęcono stanowczo mniej uwagi – jak podaje Polska Agencja Prasowa. Amerykańscy eksperci uważają, że Władimir Putin nie zmierza obecnie do wywołania bezpośredniego konfliktu pomiędzy armią USA i wojskami innych członków Sojuszu Północnoatlantyckiego. Zdaniem Amerykanów Rosjanie będą najprawdopodobniej prowadzić swoje działania na takim poziomie, by ostatecznie nie doprowadzić do wybuchu kolejnej wojny światowej.

Amerykanie twierdzą w raporcie, że głowa Federacji Rosyjskiej pozytywnie ocenia dwuletni konflikt zbrojny, wywołany na początku 2022 roku. Putin uważa, że ostatecznie Zachód przestanie wspierać obronność Ukrainy, biorąc pod uwagę inny konflikt, który nieco odciągnął uwagę od sąsiada Polski – dotyczący Palestyny (Hamasu) i Izraela w Strefie Gazy.

W raporcie przedstawiono też szacunki ekspertów, którzy wskazują, że dotychczas na Ukrainie zginąć lub odnieść obrażenia mogło 300 tys. żołnierzy. I choć armia Putina boryka się z problemami – m.in. za małą liczbą ludzi zdolnych do walki, słabnące morale – to jednak wciąż przewaga jest po stronie agresora. Rosjanie dobrze znoszą obecną sytuację, w której ani wojsko ukraińskie, ani rosyjskie nie posuwa się naprzód, ze względu m.in. na sprzęt technologiczny, którym dysponują – o czym w wywiadzie dla brytyjskiego tygodnika „The Economist” mówił kilka miesięcy temu generał Walerij Załużny, były naczelny dowódca sił zbrojnych.

Rosjanie produkują broń dzień i noc

Rosjanie wykorzystują sytuację i odbudowują się. Przemysł obronny radzi sobie coraz lepiej, by działania wojenne mogły przebiegać bardzo intensywnie – czytamy w raporcie. Jak informowali w poniedziałek dziennikarze CNN, którzy rozmawiali o sytuacji w Rosji z informatorami z NATO, zakłady zbrojeniowe w kraju działają w dzień i w nocy (3,5 mln pracowników fabryk pracuje tam po 12 godz.).

Co najbardziej niepokojące, rozmówcy CNN wskazali, że zakłady te są w stanie wyprodukować ćwierć miliona pocisków artyleryjskich na miesiąc, co, w porównaniu do USA i Europy jest dużym wynikiem – Zachód może bowiem dla Ukrainy wytworzyć 1,2 mln pocisków. Sama Rosja bogaci się, m.in. na sprzedaży ropy naftowej, mimo licznych sankcji.

Czytaj też:
Zmarł kuzyn Władimira Putina. Dzieci zmarłego zajmują w Rosji wysokie stanowiska
Czytaj też:
Morawiecki o największym błędzie w kwestii obronności. „Nie zapominajmy o tym”