Kamiński w prokuraturze: Traktuję to jako represję polityczną

Kamiński w prokuraturze: Traktuję to jako represję polityczną

Dodano:   /  Zmieniono: 
Mariusz Kamiński
Mariusz Kamiński Źródło:PAP / Paweł Supernak
Mariusz Kamiński stawił się w czwartek w prokuraturze. – Wezwanie traktuję jako represję polityczną – mówił polityk.

Mariusz Kamiński w krótkim oświadczeniu dla dziennikarzy wskazał, że został wezwany do prokuratury w celu ogłoszenia mu zarzutów dotyczących sejmowych głosowań, w jakich brał udział.

– Traktuję to jako represję polityczną. Głosowanie w Sejmie przy niezakończonej procedurze wygaszenia mi mandatu, bo od decyzji marszałka Szymona Hołowni zgodnie z prawem i kodeksem wyborczym przysługiwało mi odwołanie do SN. Więc te głosowania, za które mam być ukarany były moim obowiązkiem jako posła, którego mandat nie został wygaszony. 5 stycznia i 12 kwietnia otrzymałem z sądu informacje, że decyzje marszałka zostały anulowane – mówił.

Mariusz Kamiński stawił się w prokuraturze. Jest pierwszy komentarz

Zapewnił, że dalej jest posłem, a czynności, które chce wykonać z nim prokuratura są „bezprawne, podejmowanymi na zlecenie polityków Platformy Obywatelskiej”.

przypomniał, że o godz. 10:00 rusza komisja wizowa, przed którą stanąć miał Mariusz Kamiński. „Komisja śledcza jednogłośnie 6 lutego podjęła uchwałę o przesłuchaniu tego świadka. Pan Kamiński został wezwany na dzisiaj. Każda osoba wezwana przez komisję ma obowiązek stawić się w wyznaczonym terminie i złożyć zeznania (art. 11 ustawy o sejmowej komisji śledczej)” – napisał przewodniczący.

Dziennikarze pytali polityka PiS, czy ten zamierza stawić się w czwartek przed komisją. – Nie mogę być w dwóch miejscach jednocześnie. Zostałem tu (do prokuratury – red.) wezwany miesiąc temu. Myślę, że pan Szczerba urządza sobie jakiś niepoważny happening. Złożyłem wczoraj w komisji informacje o tym, że zostałem wezwany do prokuratury i poprosiłem o wskazanie innego terminu. Zamierzam być na komisji, zamierzam udzielić informacji opinii publicznej. Zależy mi na tym – zapewnił.

Po opuszczeniu budynku prokuratury Kamiński przyznał, że wręczono mu wezwanie na poniedziałkowe posiedzenie komisji, gdzie zamierza się pojawić. Poinformował też, że odczytano mu zarzuty, a on odmówił przeprowadzenia z nim czynności. Sprecyzował, że chodzi o zarzut udziału w głosowaniach oraz w komisji sejmowej.

Czytaj też:
Wybory do PE 2024. PSL i Polska 2050 podjęły decyzję
Czytaj też:
Hołownia będzie badał trzeźwość posłów? „Jest już kilka osób na mojej liście”

Opracował:
Źródło: WPROST.pl