Pierwszy w Polsce wyrok za „patodeweloperkę”. Chodzi o działkę na Kamionku

Pierwszy w Polsce wyrok za „patodeweloperkę”. Chodzi o działkę na Kamionku

W 2020 r. aktywiści wygrali proces o jawność ws. analiz dotyczących sprzedaży terenów na Kamionku
W 2020 r. aktywiści wygrali proces o jawność ws. analiz dotyczących sprzedaży terenów na Kamionku Źródło:Facebook / Miasto Jest Nasze
Aktywista Jan Mencwel poinformował, że pierwsza osoba w Polsce została ukarana za mówienie „patodeweloperka”. Chodzi o spór Stefana Gardawskiego ze spółką Dom Development i sprzedaż działki na Kamionku.

Organizacja Miasto Jest Nasze kilka lat temu zainteresowała się sprzedażą działki stanowiącej część zabytkowego parku Kamionkowskie Błonia Elekcyjne na Pradze Południe w Warszawie.

W 2016 fragment wpisanego do rejestru zabytków obszaru Błoń (nie będącego obszarem, któremu nadano nazwę Kamionkowskie Błonia Elekcyjne) wzdłuż ul. Stanisława Augusta został sprzedany prywatnemu właścicielowi Dom Development z przeznaczeniem pod zabudowę. TVN Warszawa informował, że sprzedana działka była objęta ochroną konserwatorską w 80 procentach.

Aktywista Miasto Jest Nasze Stefan Gardawski pomógł ujawnić, że sprzedaż odbyła się bez wymaganej zgody konserwatora zabytków.

Apartamentowce na Kamionku. Stefan Gardawski pozwany za „patodeweloperkę”

„Na jednej z działek Dom Development zbudował luksusowe apartamentowce. W latach 2018-2020 roku Stefan nagłośnił sprawę, a afera na Kamionku była szeroko komentowana w mediach. Jednym z wątków było wykorzystanie pasa drogowego jako zaplecza budowy, co było niezgodne z umową” – przypomniał historię tej inwestycji na X Jan Mencwel.

Sprawa zyskała rozgłos medialny. Po jej nagłośnieniu urząd nałożył na Dom Development karę w wysokości prawie 37 milionów PLN. Mencwel zauważył, że kara, na skutek błędów formalnych miasta, została uchylona.

Spółka Dom Development mimo to poszła do sadu. Jak ocenił aktywista – w zemście. Pozwała Gardawskiego o naruszenie dóbr osobistych w związku z serią wpisów aktywisty, m.in. używaniem określenia „patodeweloperka”.

„To pewnie przypadek, że przedsądowe wezwanie Stefan otrzymał (na służbowego maila!) w dniu konferencji prasowej MJN o innej inwestycji Dom Development na Woli” – pisał Mencwel. Zamieścił uzasadnienie wyroku sądu w tej sprawie.

Sąd stwierdził m.in., że tweet zawierający słowa „Wielki dzień w walce z patodeweloperką” (odnoszący się do nałożenia kar na spółkę) jest obraźliwy wobec dewelopera, Dom Development i bezpodstawny. „Słowo patologia budzi jednoznacznie negatywne skojarzenia i określa nieprawidłowe zjawiska, zaburzenia. (…) Słowo patodeweloperka użyte w stosunku do powoda jest obraźliwe i nie znajduje żadnego uzasadnienia” – czytamy.

Sąd nakazał Gardawskiemu „zaprzestania naruszeń dóbr osobistych powoda (Dom Development)” poprzez usunięcie w całości wpisów na platformie X. Tam też pozwany miał zamieścić przeprosiny za „bezprawne naruszenie dóbr osobistych” spółki. Dodatkowo Gardawski ma zapłacić 5 tysięcy złotych na rzecz fundacji Urszuli Jaworskiej.

Jan Mencwel dodał, że sprawą zajmie się sąd II instancji, „więc wciąż jest nadzieja, że sąd w całości oddali powództwo Dom Development”.

W 2020 roku prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski zawiadomił prokuraturę w sprawie działki na Kamionku – wystąpił o zbadanie sprawy w trybie interesu społecznego. Prokuratura poinformowała jednak, że nie znalazła podstaw do unieważnienia umowy sprzedaży.

twitterCzytaj też:
Koniec mikrokawalerek przesądzony. Wiadomo, kiedy zaczną obowiązywać przepisy

Opracowała:
Źródło: WPROST.pl, TVN Warszawa