Wielki pożar złomowiska samochodów. „Sytuacja nie jest opanowana”

Wielki pożar złomowiska samochodów. „Sytuacja nie jest opanowana”

Straż pożarna / zdjęcie ilustracyjne
Straż pożarna / zdjęcie ilustracyjne Źródło:Shutterstock / mikeforemniakowski
Na złomowisku samochodów w Tomaszowie wybuchł pożar. Ogień rozprzestrzenił się na ogromnej powierzchni. Strażacy prowadzą akcję gaśniczą.

W nocy z piątku na sobotę 25 maja na złomowisku samochodów w Tomaszowie (powiat żagański) wybuchł pożar. Wiadomo, że ogień rozprzestrzenił się na ok. pięć arów powierzchni, a w akcję gaśniczą jest zaangażowanych niemal 100 strażaków. Służby poinformowały, że nie ma informacji o osobach poszkodowanych w wyniku zdarzenia.

Pożar złomowiska w Tomaszowie. Trudna dla strażaków akcja

Mł. bryg. mgr inż. Arkadiusz Kaniak z KM PSP w Gorzowie Wielkopolskim w rozmowie z Interią przekazał, że prowadzona akcja jest trudna „ze względu na materiał, z jakim mamy do czynienia”. W stercie składowiska, które ma ok. 10 metrów wysokości, znajdują się metalowe elementy samochodowych konstrukcji.

– Sytuacja nie jest opanowana, ale ogień się nie rozprzestrzenia – poinformował mł. bryg. mgr inż. Arkadiusz Kaniak. Jak dodał, strażacy będą – warstwa po warstwie – ściągali kolejne elementy ze złomowiska i przelewali je środkiem gaśniczym. Na miejscu jest obecna także grupa ratownictwa chemiczno-ekologicznego, która na bieżąco monitoruje stan powietrza w Tomaszowie. Nie ma informacji o przekroczeniu norm.

Próba wywołania pożaru na dużą skalę w Warszawie? Miały zadziałać dwa zapalniki

To tylko jeden z serii pożarów, do których dochodzi w ostatnim czasie w różnych częściach Polski. Radosław Gruca i Mariusz Gierszewski w podcaście Radia Zet „Podejrzani politycy” poinformowali, że w ostatnim czasie w Warszawie doszło do próby podpalenia obiektu wielkopowierzchniowego.

Z ustaleń dziennikarzy wynika, że dzięki temu, że akcja była nieudana, polskie służby miały wejść w posiadanie urządzeń podpalających, które były uruchamiane drogą radiową. Jak dodali, na miejscu miało być osiem zapalników, z których zadziałały dwa.

Czytaj też:
Tragiczny pożar pod Tczewem. Zginęła matka z córką
Czytaj też:
Kolejny pożar w Warszawie. „Nie ma czym oddychać”

Źródło: WPROST.pl