Zbigniew Romaszewski wicemarszałkiem Senatu

Zbigniew Romaszewski wicemarszałkiem Senatu

Dodano:   /  Zmieniono: 
A.Jagielak/Wprost 
Senator PiS Zbigniew Romaszewski został w środę wicemarszałkiem Senatu. "Drzazga w stosunkach parlamentarnych została wyjęta" - powiedział Romaszewski po głosowaniu dziennikarzom.

 

Kandydaturę Romaszewskiego poparło w tajnym głosowaniu 79 senatorów, 7 było przeciwnych, 3 wstrzymało się od głosu.

Romaszewski ubiegał się o funkcję wicemarszałka Senatu już na pierwszym posiedzeniu Izby obecnej kadencji. Zabrakło mu wtedy 8 głosów. Przeciw opowiedzieli się senatorowie PO.

Swój sprzeciw tłumaczyli wówczas m.in. zachowaniem Romaszewskiego podczas wyboru Andrzeja Gwiazdy do Kolegium IPN (w ubiegłej kadencji). Mieli żal do Romaszewskiego, że nie stanął w obronie marszałka Senatu Bogdana Borusewicza, kiedy Gwiazda oskarżał go o współpracę z SB.

Senatorowie PiS zgłosili ponownie kandydaturę Romaszewskiego, ale przez kilka tygodni nie było pewności, jak zachowają się w ponownym głosowaniu senatorowie PO.

We wtorek, na dzień przed rozpoczęciem obecnego posiedzenia Senatu, Borusewicz poinformował, że spotkał się z Romaszewskim i że odbyli "dobrą rozmowę".

Jednak jeszcze w środę rano nie było pewne, czy Romaszewski dostanie wymaganą większość. Po porannym posiedzeniu klubu senatorów PO głosy na temat poparcia były podzielone. Ostatecznie jednak Romaszewski otrzymał poparcie dające mu fotel wicemarszałka.

"To była taka drzazga w stosunkach parlamentarnych i ta drzazga została wyjęta. Nie jest to rzecz ważna, ale drzazga strasznie przeszkadza w działaniu. To zostało wyjęte, usunięte i myślę, że jest to jakiś pozytywny moment" - powiedział Romaszewski dziennikarzom po głosowaniu.

Rozpoczęte o godz. 11 posiedzenie szybko zostało przerwane, by senatorowie PO i PiS mogli porozmawiać na temat porządku obrad. Formalnie sprawa Romaszewskiego nie miała być rozpatrywana, bo tego punktu nie było w programie posiedzenia.

Tuż po godz. 12 marszałek Senatu Bogdan Borusewicz poszerzył jednak porządek o wybór Romaszewskiego na stanowisko wicemarszałka.

Sam Romaszewski pytany w środę, czy sądzi, że jego wtorkowa rozmowa z marszałkiem Senatu zaważyła na zmianie decyzji przez senatorów Platformy odparł, że tak.

"To jest również kwestia w pewien sposób osobista. My się znamy od 1976 roku, więc jak taka zadra powstała, to należało ją w jakiś sposób usunąć. I chyba została usunięta" - mówił Romaszewski.

Z kolei Borusewicz powiedział dziennikarzom, że jest zadowolony, że spór o wicemarszałka między PO i PiS skończył się. "Myślę, że z senatorem Romaszewskim będziemy współpracować sprawnie i wspólnie będziemy dbać o to, żeby budować autorytet Senatu" - podkreślił marszałek.

Pytany jak to jest możliwe, że Romaszewski nie mógł być wybranym na wicemarszałka jeszcze trzy tygodnie temu, a teraz może, odpowiedział: "Senator Romaszewski przeprowadził kilka spotkań (...) i to zaważyło na zmianie decyzji".

Odnosząc się do swojego spotkania z Romaszewskim Borusewicz powiedział, że była to "dobra rozmowa", podczas której "dwóch starych znajomych wyjaśniło sobie pewne kwestie". "Byłem usatysfakcjonowany tą rozmową i postawą senatora Romaszewskiego" - zaznaczył.

Borusewicz podkreślił, że ma nadzieję, iż "PiS nie będzie szukał nowych sporów i praca Senatu będzie realizowana bez przeszkód".

Zdaniem senatora Włodzimierza Cimoszewicza (niezależny) wybór Romaszewskiego odbył się z pogwałceniem regulaminu Senatu.

"Nie może być tak, że podejmuje się decyzje bez dyskusji" - stwierdził w rozmowie z dziennikarzami. Zapowiedział, że podejmie działania, by wykazać, że regulamin Izby został złamany.

W środę nie było debaty nad kandydaturą Romaszewskiego. Została ona przedstawiona przez senatora PiS Andrzeja Mazurkiewcza, a potem odbyło się głosowanie.

Cimoszewicz pytał w trakcie posiedzenia, przed głosowaniem, czy może zadać pytanie kandydatowi, jednak marszałek Senatu odpowiedział mu, że w przeciwieństwie do regulaminu Sejmu regulamin Senatu nie daje takiej możliwości.

j, ss, pap