Szymon Hołownia wskazał, że w nadchodzących wyborach prezydenckich nie ma zamiaru być jedynie wsparciem dla innych polityków. Jego stanowisko jasno określa ambicje bycia niezależnym liderem, a nie figurantem na politycznej scenie Polski.
Słabe notowania w sondażach – czy Hołownia ma szansę?
Obecne sondaże nie są łaskawe dla Hołowni. Według ostatnich badań jego poparcie wynosi 6%, podczas gdy Rafał Trzaskowski może liczyć na 35%, a Karol Nawrocki na 31%. Te dane obrazują trudną pozycję Hołowni na starcie kampanii prezydenckiej.
Monika Olejnik w rozmowie z politykiem zauważyła te dysproporcje, pytając wprost, czy nie żałuje decyzji o udziale w wyborach. Hołownia odparł z optymizmem:
„Przed nami 4 miesiące walki. Widzimy, jak fluktuują teraz poparcia kandydatów”.
W jego ocenie kluczowe będzie zdobycie sympatii niezdecydowanych wyborców, którzy obecnie są zmęczeni politycznym chaosem i unikają deklaracji.
Strategia na długi marsz
Hołownia jasno podkreślił, że jego kampania będzie nastawiona na długofalowy wysiłek. Według niego wyborcy dopiero w kwietniu i maju zaczną podejmować ostateczne decyzje.
„Formę trzeba mieć na zawody na kwiecień. Ludzie zaczną rozglądać się za realną opcją właśnie wtedy” – zauważył.
Jego strategia zakłada aktywne przekonywanie niezdecydowanych oraz utrzymanie stałego kontaktu z wyborcami poprzez jasno sprecyzowane cele i propozycje programowe.
Hołownia podkreślił w rozmowie, że Polska potrzebuje prezydenta niezależnego od Donalda Tuska i Jarosława Kaczyńskiego. Jego zdaniem tylko niezależny kandydat może być gwarantem rzeczywistej zmiany.
Podczas wywiadu odnosił się również do kwestii programowych, podkreślając brak zgody na aktualne zaniedbania w koalicji rządzącej. Wskazywał m.in. na opóźnienia w realizacji ustawy o darmowej antykoncepcji czy brak decyzji w sprawie składki zdrowotnej na 2026 rok.
Czytaj też:Czy KO wymieni Trzaskowskiego? PiS podsyca spekulacje. Jest mocna odpowiedź
Czytaj też:
Polacy wybrali polityka roku. Sensacyjne wyniki sondażu