W przeddzień wejścia do Schengen

W przeddzień wejścia do Schengen

Dodano:   /  Zmieniono: 
O wejściu Polski do strefy Schengen marzyły miliony Polaków. Jest to wielki dzień, gdy znikają granice w Europie - duża radość i odpowiedzialność - powiedział wicepremier, minister spraw wewnętrznych Grzegorz Schetyna.

Jak zauważył Schetyna, wschodnia granica Polski staje się wschodnią granicą Unii Europejskiej, a to nakłada na Polskę dodatkowe obowiązki zapewnienia bezpieczeństwa. Przyznał, że mogą pojawić się zagrożenia takie jak np. nielegalny przewóz narkotyków, handel ludźmi, przewóz odpadów radioaktywnych, ale - jak zapewnił - polska policja jest do tego przygotowana.

Według Schetyny, Polska nie musi obawiać się wstąpienia do strefy Schengen, gdy z od pierwszego spotkania w 1998 r. w Ostendzie systematycznie były realizowane zalecenia Komisji Europejskiej. W opinii wicepremiera, Polska jest najlepiej przygotowana ze wszystkich wstępujących krajów.

Schetyna wyjaśnił, że straż graniczna nie zniknie, ale nie będzie kontroli. Będą natomiast wspólne mobilne patrole polsko- niemieckie. Nadal potrzeby będzie dowód osobisty czy paszport, choć nie trzeba będzie go okazywać na granicy, to trzeba będzie go mieć przy sobie.

Wicepremier podkreślił, że Polska chce, by nadal funkcjonował ruch przygraniczny. Zaznaczył, że chociaż nie da się przesunąć "żelaznej kurtyny", to Polska jest po "dobrych" rozmowach z Ukrainą o małym ruchu granicznym. Dodał, że problem ten dotyczy także granicy z Białorusią i Obwodem Kaliningradzkim. Zaznaczył, że ceny wiz zostały obniżone do minimalnego poziomu.

"Mały ruch przygraniczny powinien być otwarty, tak jak wcześniej" - powiedział Schetyna.

Według ministra, koszty wstąpienia do Schengen są duże, ale zostały one rozłożone na 9 lat. Jak zauważył, Polska ponosiła także koszty wstąpienia do UE, ale zyski z przynależności do Europy są wielokrotnie wyższe, zwłaszcza te polityczne i moralne.

Zdaniem Schetyny, po wejściu do Schengen, "formalnie nic się nie zmieni", choć nie będzie kolejek na granicy. Według niego, "otwarcie granic jest końcem starej epoki", gdzie przestaje istnieć symbol podziału Europy.

Jak zaznaczył sukcesem jest, iż udało się wejść do strefy Schengen przed Świętami, a nie od 1 stycznia jak było to planowane. W jego przekonaniu, jest to o tyle ważne, że w grudniu wielu Polaków przyjeżdża do kraju.

Poinformował, że w piątek w Bogatyni będzie miała miejsce uroczystość związana z symbolicznym otwarciem granic, który weźmie udział m.in. premier Donald Tusk. Organizuje ją prezydencja portugalska.

pap, em