Maja miała wtedy napisać do swojej koleżanki: „Pokłóciłam się z G. a on mi tak wy....ł, że aż mi brew rozciął”. Do wiadomości dołączone zostało zdjęcie jej twarzy z krwawiącą brwią.
Zabójstwo Mai z Mławy. Nowe fakty. Szokujące ustalenia
Wiadomość ta została opublikowana przez greckie media wraz z fotografią, co zdaje się potwierdzać wcześniejszy incydent. Ujawnione informacje każą przypuszczać, że konflikt pomiędzy nastolatkami miał dłuższą i znacznie poważniejszą historię, niż wcześniej sądzono.
Tragiczny finał
Tragiczny ciąg wydarzeń rozpoczął się 23 kwietnia 2025 roku, kiedy Maja wyszła z domu, informując rodzinę, że zamierza spotkać się z Bartoszem, by porozmawiać i „coś sobie wyjaśnić”. Kamery monitoringu zarejestrowały ją przechodzącą obok domu chłopaka, a następnie kierującą się w stronę firmy jego matki. To właśnie w tym miejscu, według wstępnych ustaleń, doszło do brutalnej zbrodni.
Od momentu zaginięcia rozpoczęto intensywne działania poszukiwawcze. Przełom nastąpił 1 maja o świcie, gdy policyjny pies tropiący doprowadził funkcjonariuszy do ciała dziewczyny, ukrytego w zaroślach przy torach kolejowych. Zwłoki znajdowały się w trudno dostępnym miejscu, co może sugerować, że sprawca znał teren i celowo wybrał to miejsce na ukrycie ofiary.
Sekcja zwłok ujawnia brutalność
Sekcja zwłok, przeprowadzona 6 maja w Zakładzie Medycyny Sądowej w Warszawie, trwała pięć godzin. Prokurator Bartosz Maliszewski ujawnił, że przyczyną śmierci były „rozległe obrażenia głowy od uderzeń wielokrotnych”. W trakcie badań zabezpieczono próbki do dalszej analizy, a pełna opinia biegłych ma zostać przedstawiona w ciągu kilku tygodni.
Ojciec Mai, który widział ciało córki, powiedział mediom, że na jej skórze znajdowały się także przypalenia lub ślady poparzeń, co może wskazywać, że była torturowana. Skala przemocy sprawiła, że prokuratura zakwalifikowała czyn jako zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem.
Podejrzany zatrzymany w Grecji
W chwili, gdy ciało Mai zostało odnalezione, Bartosz G. przebywał na wycieczce szkolnej w Grecji. Został zatrzymany przez tamtejszą policję w jednym z hoteli w miejscowości Katerini. Polska prokuratura natychmiast wystąpiła z Europejskim Nakazem Aresztowania. 17-latek odmówił jednak ekstradycji, tłumacząc to groźbami, jakie miały być kierowane pod adresem jego i jego bliskich.
Zgodnie z greckim prawem decyzja o przekazaniu go Polsce może zająć do 60 dni. Nastolatek został umieszczony w zamkniętym ośrodku dla nieletnich w miejscowości Wolos, gdzie oczekuje na decyzję sądu. Choć nie jest pełnoletni, w świetle polskiego prawa może odpowiadać jak dorosły. Grozi mu od 15 do 30 lat więzienia, a nawet kara dożywotniego pozbawienia wolności.
Wstrząsające wypowiedzi i reakcje
Sprawa Mai odbiła się szerokim echem w Polsce. Duże kontrowersje wywołała reakcja matki Bartosza, Katarzyny G., która w mediach społecznościowych napisała:
„Maja już nikogo nie skrzywdzi! (...) Moje życie się skończyło, a jak syn targnie się na swoje życie, to ofiar będzie więcej”.
Te słowa spotkały się z oburzeniem opinii publicznej i zostały szeroko cytowane przez greckie media. Społeczeństwo pyta nie tylko o przyczyny tragedii, ale także o to, dlaczego nie zareagowano wcześniej na oznaki przemocy między nastolatkami.
Radio RDC ustaliło, że zarówno Maja, jak i Bartosz byli objęci nadzorem kuratora sądowego już w 2022 roku z powodu przejawów demoralizacji. Służby miały więc świadomość, że nastolatkowie wymagają szczególnej uwagi. Co więcej, przeciwko Bartoszowi G. w Wydziale Rodzinnym i Nieletnich Sądu Rejonowego w Mławie toczyły się od 2021 roku cztery postępowania. Piąte jest w toku.
„Aktualnie toczy się w sądzie wobec nieletniego postępowanie o czyn karalny” – przekazała radiu RDC rzeczniczka Sądu Okręgowego w Płocku Iwona Wiśniewska-Bartoszewska.
Śledztwo trwa
Prokuratura prowadzi intensywne śledztwo. Przesłuchiwani są świadkowie, analizowane są nagrania z monitoringu, a także gromadzone dowody rzeczowe. Kluczowa dla sprawy będzie pełna opinia biegłych z zakresu medycyny sądowej.
Śledczy nie wykluczają, że zbrodnia była zaplanowana. Sposób działania sprawcy, wybór miejsca ukrycia ciała i wcześniejsze akty przemocy mogą świadczyć o metodycznym charakterze działania.