Zaginięcie 11-latki wywołało poruszenie w całej Polsce. W poniedziałek 13 maja dziewczynka zniknęła po wizycie u dziadków, nie zabierając ze sobą telefonu. Jedynym śladem po niej była krótka notatka skierowana do matki: „Teraz nie będziesz miała ze mną kłopotów”. Dramatyczne słowa wzbudziły niepokój i sprawiły, że rodzice poinformowali o zdarzeniu policję.
Wszczęto procedurę „child alert” – system błyskawicznego informowania obywateli o zaginięciu dziecka. Komunikat trafił do użytkowników telefonów komórkowych w całym kraju, a służby przystąpiły do intensywnych poszukiwań. Skala akcji była bezprecedensowa – mobilizacja objęła całą Polskę.
Odnaleziona dwa dni później na Śląsku
Dwa dni po zaginięciu, 15 maja, 11-letnia Patrycja została odnaleziona w mieszkaniu 24-letniego Karola B. na osiedlu Powstańców Śląskich w Żorach. Śledztwo wykazało, że w dniu zaginięcia dziewczynka wsiadła do pociągu i sama pojechała na Śląsk. Tam przez dwie noce przebywała w lokalu wynajmowanym przez 24-latka.
Okoliczności jej odnalezienia wzbudziły podejrzenia śledczych. Mężczyzna został zatrzymany w swoim miejscu pracy podczas nocnego dyżuru. Jak relacjonują śledczy, był zaskoczony interwencją funkcjonariuszy. Jeszcze tego samego dnia przewieziono go do prokuratury w Strzelcach Opolskich, a dziewczynka została przekazana pod opiekę matki.
Zarzuty wobec Karola B. i decyzja o areszcie
Prokuratura postawiła Karolowi B. zarzuty dotyczące dopuszczenia się wobec dziewczynki innej czynności seksualnej oraz przetrzymywania wbrew woli jej opiekuna prawnego. Za poddanie osoby poniżej 15. roku życia tzw. innym czynnościom seksualnym grozi kara od 2 do 15 lat więzienia. Z kolei zatrzymanie dziecka bez zgody opiekuna może skutkować karą od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.
Sąd – mimo że dziewczynka nie została jeszcze przesłuchana – zdecydował o tymczasowym aresztowaniu mężczyzny. Śledczy podkreślają, że nie mogą ujawniać szczegółów postępowania.
Przesłuchanie odroczone z powodów zdrowotnych
Jednym z kluczowych elementów śledztwa miało być przesłuchanie dziewczynki. Jak wyjaśnił rzecznik Prokuratury Okręgowej w Opolu, prokurator Stanisław Bar, podejrzany „złożył wyjaśnienia zgodne z przedstawionymi mu zarzutami”.
Zgodnie z procedurą, małoletnia ofiara może być przesłuchana jedynie raz i wyłącznie w obecności psychologa. Z uwagi na szczególny charakter sprawy oraz dobro dziecka, takie przesłuchanie miało odbyć się w tym tygodniu.
Jednak, jak poinformował prokurator Stanisław Bar, „okazuje się, że stan zdrowia dziewczynki na to nie pozwala. Dlatego termin przesłuchania małoletniej nie jest nadal wyznaczony”.
Internetowe tropy i reakcja opinii publicznej
Z informacji, do których dotarli dziennikarze „Faktu”, wynika, że Karol B. był aktywnym użytkownikiem portali randkowych. Prawdopodobnie w tym środowisku szukał kontaktów i relacji. W momencie, gdy pod jego dachem znalazła się 11-letnia Patrycja, zmienił status na jednym z portali społecznościowych, informując, że „jest w związku”.
Wpis wywołał falę komentarzy – było ich ponad tysiąc. Większość internautów nie kryła oburzenia, potępiając domniemane działania mężczyzny.
Czytaj też:
Zaginięcie 11-latki. 24-latek z Żor miał „usilnie szukać związku”Czytaj też:
Zaginięcie 11-letniej Patrycji. Sołtys zwrócił uwagę na jedną rzecz