Pieniądze dla Rydzyka w prokuraturze

Pieniądze dla Rydzyka w prokuraturze

Dodano:   /  Zmieniono: 
Resort środowiska złożył we wtorek do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przy przyznawaniu fundacji "Lux Veritatis" dotacji na poszukiwanie złóż wód geotermalnych w Toruniu - poinformowała rzeczniczka ministra środowiska.

"Wniosek został podpisany przez wiceministra środowiska Stanisława Gawłowskiego i wysłany do prokuratury" - powiedziała Elżbieta Strucka.

Wcześniej Strucka wyjaśniała, że przy podpisywaniu umowy między fundacją związaną z o. Tadeuszem Rydzykiem a Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska zabrakło m.in. wymaganych informacji o wkładzie własnym fundacji. Podkreślała, że "powstały wątpliwości co do tej umowy oraz pewne podejrzenia co do ewentualnego fałszowania tego dokumentu". "To jest własna inicjatywa (zawiadomienie do prokuratury) i własne działanie Ministerstwa Środowiska" - dodała w poniedziałek.

Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska przyznał 27 mln zł związanej z o. Tadeuszem Rydzykiem fundacji "Lux Veritatis" na poszukiwanie złóż wód geotermalnych na terenie Torunia. Mają one ogrzewać kompleks akademicki toruńskiej uczelni o. Rydzyka.

"Otrzymaliśmy dzisiaj to zawiadomienie. Zostanie teraz przeanalizowane, podobnie jak dołączone do niego załączniki. Na tej podstawie będą podejmowane dalsze decyzje procesowe" - powiedziała rzeczniczka warszawskiej prokuratury okręgowej Katarzyna Szeska.

Jak podalismy w poniedziałek we "Wprost", szczegóły sprawy od kilku dni zna premier Donald Tusk. "Według naszych informatorów, to on podjął ostateczną decyzję o złożeniu zawiadomienia do prokuratury" - napisaliśmy na naszych stronach internetowych.

W piątek minister środowiska Maciej Nowicki poinformował, że w wyniku kontroli dotyczącej przyznania dotacji dla Fundacji stwierdzono szereg uchybień. Fundacja o. Rydzyka otrzyma jednak pieniądze.

"Umowa zawarta między Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska a Fundacją ma charakter cywilno-prawny i jest wiążąca. Oznacza to, że Fundacja otrzyma pieniądze, a konsekwencje mogą być wyciągnięte jedynie w stosunku do pracowników funduszu" - wyjaśniał Nowicki.

Minister uważa, że będzie to najdroższe poszukiwanie badawcze, jakie do tej pory przeprowadzono w Polsce. Nowicki powiedział też, że będzie wnioskował do rady nadzorczej NFOŚ o wyciągnięcie konsekwencji wobec winnych tego, co się stało. Posiedzenie rady nadzorczej Funduszu zaplanowane jest na czwartek.

Główny geolog kraju, wiceminister środowiska Henryk Jezierski wyjaśniał, że nie ma żadnych podstaw, aby kwestionować ważność koncesji geologicznej, ale były drobne uchybienia, polegające np. na tym, że rozesłano zawiadomienia do większej liczby stron postępowania, niż to wynika z przepisów prawa.

Natomiast Gawłowski, który jest przewodniczącym rady nadzorczej NFOŚ, mówił, że wśród nieprawidłowości można wymienić m.in. obowiązek pełnego pokrycia kosztów całego przedsięwzięcia. Najpierw Fundacja dostała 12 mln zł, potem wystąpiła o kolejne 15 mln zł. Podkreślił, że decyzja o przyznaniu drugiej transzy zapadła w pośpiechu, na ostatnim - przed zmianą rządu - posiedzeniu rady nadzorczej NFOŚ.

Odwierty geotermalne mają znajdować się na terenie dzierżawionej przez redemptorystów części Portu Drzewnego w Toruniu. Media pisały, że kontrola w Krajowym Zarządzie Gospodarki Wodnej i Regionalnym Zarządzie Gospodarki Wodnej w Gdańsku natrafiła na szereg nieprawidłowości w procedurach związanych z dzierżawą części Portu. Stanowisko stracił prezes KZGW Mariusz Gajda.

B. minister środowiska Jan Szyszko mówił wcześniej w Radiu Maryja, że nie przypuszcza, aby doszło do uchybień resortu środowiska przy przyznawaniu unijnej dotacji na odwierty geotermalne w Toruniu. Szyszko podkreślał, że inwestycja pod względem oddziaływania na środowisko jest przygotowana "idealnie" i może być uznana za "wzorcową".

pap, ss

Czytaj też: Rząd złoży zawiadomienie do prokuratury ws. pieniędzy dla Rydzyka