Gen. Gągor o przyczynach katastrofy samolotu

Gen. Gągor o przyczynach katastrofy samolotu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. A. Jagielak/Wprost
Pilot CASY dwa razy podchodził do lądowania w Mirosławcu, bo przy pierwszym podejściu niewyraźnie widział pas - poinformował w TVN24 szef Sztabu Generalnego WP gen. Franciszek Gągor.

Zapewnił, że wszystkie urządzenia naprowadzające działały, warunki do przyjęcia samolotu były spełnione, zarówno pułap chmur, widoczność.

"Przy pierwszym jakby najściu pilot niewyraźnie widział pas. Dostał polecenie dokonania drugiego nalotu, w tym czasie włączono wszystkie światła" - powiedział generał. Według niego, pilot przekazał, że pas widzi "bardzo dobrze".

Pytany, dlaczego pilot za pierwszym razem nie widział dokładnie pasa, Gągor odparł, że na to pytanie "będziemy mieć zapewne odpowiedź w najbliższym czasie". "Nikt, prawdę mówiąc nie wie, dlaczego ta tragedia miała miejsce. Ja rozmawiałem w nocy z kontrolerem na wieży, który w tym czasie pełnił służbę; nic nie wskazywało na to, że do tej tragedii dojdzie, to się stało dosłownie kilkaset metrów przed pasem" - dodał Gągor.

Pytany o twierdzenia gazety "Polska", by jedną z przyczyn katastrofy miał być niedziałający prawidłowo na lotnisku w Mirosławcu system naprowadzania ILS, gen. Gągor oświadczył, że "wszelkie opinie takie szczegółowe" uważałby za spekulacje. "Dajmy czas ekspertom, niech zbadają dokładnie sprawę, niech wydają obiektywną opinie" - dodał.

ab, pap, tvn24