Przewoźnicy protestowali na drogach

Przewoźnicy protestowali na drogach

Dodano:   /  Zmieniono: 
Około godz. 12.00 w całej Polsce rozpoczął się protest przewoźników drogowych, który trwał 3 godziny. Polegał na bardzo wolnej jeździe - z prędkością około 20 km na godz., co spowodowało utrudnienia na drogach.

Według informacji przekazanych przez prezesa Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych (ZMPD) Jana Buczka, do protestu przystąpiło kilkadziesiąt tysięcy kierowców ciężarówek.

Domagają się oni m.in. obniżenia ceny oleju napędowego używanego do  profesjonalnego transportu drogowego, a także udrożnienia granicy wschodniej.

"Nie może być żadnego usprawiedliwienia dla wielokilometrowych kolejek, w  których po kilka dni koczują kierowcy czekający na odprawę. Przewoźnicy tracą w  wyniku przestojów ciężarówek 60 milionów złotych miesięcznie" - pisze ZMPD w  komunikacie.

Przewoźnicy chcą też pozostawienia dotychczasowego systemu opłat za  korzystanie z infrastruktury drogowej. W Sejmie trwają prace nad rządowym projektem ustawy znoszącej winiety. Przewoźnicy obawiają się, że powrót do opłat za korzystanie z autostrad znacznie podniesie ich koszty.

Na liście postulatów przewoźników jest również złagodzenie skutków wysokiego kursy złotówki w stosunku do euro, a także zniesienie ograniczenia w wwozie paliwa (200 litrów) do Polski.

W Warszawie TIR-y zablokowały Trasę Toruńską i most Grota Roweckiego. Od Rawy Mazowieckiej w kierunku Warszawy 4 TIR-y jadą z prędkością 20 km/h, blokując dwa pasy - podała Komenda Główna Policji.

Na trasie Włocławek-Toruń w ten sposób porusza się 40 TIR-ów.

Zdarza się, że wolno poruszające się ciężarówki jadą obok siebie, co powoduje tworzenie się korków. Tak jest m.in. Na trasach Opole- Krapkowice (DK45) i  Opole-Niemodlin (DK46). Na każdej trasie dwoma pasami wolno porusza się po 10 tirów. Na trasie Opole-Krapkowice utworzył się 2-kilometrowy korek.

W Płocku dziewięć TIR-ów spowalnia od południa przejazd ulicami prowadzącymi do trasy wylotowej w kierunku Warszawy, w tym na drodze krajowej nr 62 - poinformowała Anna Lewandowska z płockiej policji.

W mieście TIR-y z minimalną prędkością około 20 km/h przejeżdżają Al.  Piłsudskiego i ul. Wyszogrodzką do ronda, na którym zawracają. To jedna z  najbardziej ruchliwych arterii, z której korzystają także kierowcy samochodów, jadący tranzytem w kierunku Włocławka i Poznania.

"Monitorujemy sytuację, ale nie ma przepisu zakazującego jeździć z prędkością 20 km/h" - powiedział zastępca naczelnika płockiej drogówki kom. Zbigniew Kopczyński. Dodał, iż w przypadku, gdy dojdzie do naruszenia przepisów, funkcjonariusze będą wyciągać konsekwencje.

Jak powiedziała Bernadeta Ćwiklińska-Rydel z zespołu prasowego komendy wojewódzkiej policji w Olsztynie, protest kierowców znacznie utrudnił poruszanie się po tym mieście - ciężarówki blokowały tam drogę wyjazdową na Warszawę.

Co najmniej kilka kolumn wolno jadących samochodów, które utworzyły się za  ciężarówkami kierowców uczestniczących w proteście, poruszało się wczesnym popołudniem drogami woj. śląskiego.

Jak informowali policjanci ze stanowiska kierowania ruchem śląskiej policji, utrudnienia dotyczyły niektórych odcinków wszystkich najważniejszych dróg regionu - m.in. autostrady A4 oraz dróg krajowych nr 1, 78, 81 i 86. W  niektórych miejscach kolumny wolno jadących samochodów sięgały kilometra.

 

Według policji, na wielopasmowych trasach funkcjonariusze drogówki starali się ściągać jadące ok. 20 km/h ciężarówki na prawy pas, by całkowicie nie  tamowały ruchu. Nie wszędzie to się udawało - np. na DK-78 (popularnej "Wiślance") na wysokości Żor, ciężarówki przed godz. 13. zajmowały oba pasy w  stronę Skoczowa.

W województwie małopolskim protest przewoźników nie był specjalnie widoczny. Na głównych drogach krajowych w regionie policjanci nie odnotowali znaczącej liczby wolno poruszających się ciężarówek. Więcej TIR-ów pojawiło się na kilku przelotowych ulicach Krakowa, m.in. Opolskiej, Bora-Komorowskiego czy  Nowohuckiej, ale ich powolna jazda nie była bardzo uciążliwa z powodu codziennych korków panujących na tych trasach.

Jak zapewniła policja w Szczecinie, protest przewoźników nie utrudnił ruchu drogowego w mieście, nie doszło do żadnej blokady ulic. Kierowcy TIR-ów na  miejsce protestu wybrali jedno z oddalonych od centrum Szczecina rond, po którym jeździli tylko prawym pasem, z nieznaczną prędkością. Mieli oflagowane samochody i kartki z napisami "protest".

 

 

To kolejna akcja protestacyjna przewoźników drogowych. Jedenastego czerwca kilkadziesiąt tysięcy kierowców ciężarówek zatrzymało na godzinę swoje pojazdy na poboczach dróg; wcześniej, 26 maja, ok. trzystu przedstawicieli firm transportowych wręczyło listy do premiera z wezwaniem do interwencji.

nd, pap