PiS grozi komisją śledczą

PiS grozi komisją śledczą

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jeśli PO odrzuci wniosek o przesłuchanie prokuratorów w sprawie nakłaniania do fałszywego oskarżenia Zbigniewa Ziobry, złożymy wniosek o powołanie sejmowej komisji śledczej - zapowiedział poseł PiS Arkadiusz Mularczyk.

"Żadnych nacisków w tej sprawie nie było" - powiedział z kolei w TVN24 prokurator krajowy Marek Staszak.

W piątek klub PiS skierował zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa nakłaniania prokuratorów do fałszywego oskarżenia byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry (PiS). Powodem zawiadomienia są medialne wypowiedzi prokuratora Wojciecha Miłoszewskiego, które - według PiS - świadczą o tym, że na prokuratora były wywierane naciski, by złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez Ziobrę.

Prokuratura w Płocku chce postawić b. ministrowi sprawiedliwości zarzut przekroczenia uprawnień. Ziobro - w czasie, gdy był ministrem - miał wydać polecenie Miłoszewskiemu, by zapoznał prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego z materiałami dotyczącymi śledztwa paliwowego.

"Jeśli PO ma czyste sumienie w tej sprawie, to powinna się zgodzić na przesłuchanie prokuratorów i na powołanie sejmowej komisji śledczej, by wyjaśnić, czy w tej sprawie nie dochodzi do bezprawnych działań i nacisków na prokuratorów" - powiedział na konferencji prasowej w Sejmie Mularczyk.

Komisja śledcza miałaby zająć się sprawą domniemanych nacisków prokuratorów z Płocka na prokuratora Wojciecha Miłoszewskiego, który miał być nakłaniany do złożenia zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa przez Zbigniewa Ziobrę.

Mularczyk powołał się na artykuł opublikowany w sobotniej "Gazety Wyborczej", który - jego zdaniem - potwierdza tezę, że na prokuratorów były wywierane naciski polityczne. Wyjaśnił, że klub PiS zdecyduje o złożeniu wniosku, jeśli PO nie zgodzi się na przesłuchanie Miłoszewskiego oraz prokurator z Płocka.

Poseł, powołując się na rozmowę prokuratora Miłoszewskiego z płocką prokurator, w której nalegała ona, by Miłoszewski złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez Ziobrę, zaapelował do Platformy Obywatelskiej o zgodę na przesłuchanie przed komisją ds. nacisków obojga prokuratorów.

"Apelujemy do Platformy, żeby nie obawiała się, jeśli nie ma nic do ukrycia. Apelujemy do premiera Tuska, bo nie mamy żadnych wątpliwości, że to on jest inspiratorem tych działań, natomiast minister Ćwiąkalski i prokurator Staszak są jedynie wykonawcami tych poleceń" - powiedział Mularczyk.

Odnosząc się do wypowiedzi Mularczyka, Prokurator Krajowy Marek Staszak powiedział w TVN24, że o spotkaniu Miłoszewskiego z prezesem PiS, "z inspiracji posła Ziobry" dowiedział się z mediów. "W związku z powyższym usiłowano ustalić w rozmowie z prokuratorem Miłoszewskim, czy faktycznie takie zdarzenie miało miejsce, co pan prokurator potwierdził, a ponieważ śladu w aktach dotyczącego takiego zdarzenia nie było (...) polecono mu sporządzić notatkę z jego przebiegu" - powiedział Staszak. "Ponieważ ta notatka wzbudziła określone podejrzenie popełnienia przestępstwa, zlecono zbadanie okoliczności tego zdarzenia przez prokuraturę w Płocku" - dodał.

Powodów do powoływania kolejnej sejmowej komisji śledczej nie widzi wicemarszałek Sejmu Stefan Niesiołowski (PO). "Absolutnie nie widzę powodu. Ta sprawa jest do wyjaśnienia w służbowym trybie w prokuraturze" - powiedział Niesiołowski.

Również przewodniczący SLD Grzegorz Napieralski uważa, że nie ma powodu do powoływania takiej komisji. "PiS ma prawo składać takie wnioski i niech je składa. Dziś są jednak ważniejsze debaty, choćby dotyczące przyszłości polskich stoczni" - mówił Napieralski na konferencji prasowej w Łodzi.

pap, em