W nocy nie udało się usunąć cysterny z torów."Pojazd leży w takiej pozycji, że nie można było wypompować całego gazu. Trzeba podnieść cysternę. Niestety nie możemy użyć dźwigu. Wiadukt, na którym musiałby on stanąć, ma zbyt małą nośność, czekamy na pociąg ratowniczy" - powiedział dyżurny z wojewódzkiego stanowiska koordynowania straży pożarnej.
W obawie przed wybuchem, do momentu przepompowania gazu do innej cysterny, droga nr 214 na wysokości miejscowości Sarnowy będzie zamknięta, a ruch kolejowy na trasie Kościerzyna-Bydgoszcz niemożliwy. Utrudnienia mogą potrwać do południa w poniedziałek.
Kierowca cysterny wyszedł z wypadku niemal bez obrażeń. Odmówił lekarzom, którzy chcieli go zbadać. Policjantom powiedział, że do wypadku doszło, gdy chcąc uniknąć zderzenia z autem jadącym z przeciwka, najechał na wysoki krawężnik.
ab, pap