Przedstawiciel prezydenta jedzie do Gruzji

Przedstawiciel prezydenta jedzie do Gruzji

Dodano:   /  Zmieniono: 
W poniedziałek do Gruzji pojedzie wiceszef Kancelarii Prezydenta Piotr Kownacki; w niedzielę o sytuacji w tym kraju prezydent Lech Kaczyński rozmawiał telefonicznie z prezydentem Litwy Valdasem Adamkusem.

"Prezydent Kaczyński podjął decyzję, że wyśle swojego przedstawiciela pana Piotra Kownackiego z misją do Gruzji" - powiedział dyrektor Biura Spraw Zagranicznych w Kancelarii Prezydenta Mariusz Handzlik. Jak dodał, Kownacki ma m.in. spotkać się z prezydentem tego kraju Michaiłem Saakaszwilim i "na miejscu zapoznać się z sytuacją".

Handzlik podkreślił, że obecnie w Gruzji jest minister spraw zagranicznych Litwy. Jak dodał, prezydent Adamkus poinformował Lecha Kaczyńskiego, że według relacji litewskiego ministra "sytuacja jest katastrofalna i pogarsza się z godziny na godzinę".

"Społeczność międzynarodowa musi natychmiast zareagować, potrzebne są natychmiastowe działania. Rosjanie prowadzą na pełną skalę operację wojskową. W Gruzji jest obecnie ogromnie trudna sytuacja dla ludności cywilnej" - podkreślił Handzlik.

Jak zapowiedział, jeszcze w niedzielę prezydent Kaczyński zamierza rozmawiać telefonicznie z prezydentem Francji Nicolasem Sarkozy'm.

Z umieszczonego w niedzielę na stronach Kancelarii Prezydenta komunikatu wynika, że prezydenci Polski i Litwy wymienili informacje na temat aktualnej sytuacji w Gruzji. "Omówili również inicjatywy i działania podejmowane przez nich na rzecz pokojowego rozwiązania konfliktu" - poinformowała Kancelaria. 

Zdaniem szefa MSZ Radosława Sikorskiego, Unia Europejska powinna podjąć się misji stabilizacyjnej na południowym Kaukazie.

"Unia Europejska jest gotowa do odegrania roli stabilizującej w tym regionie pod warunkiem, że aktorzy tego dramatu ostudzą emocje i odejdą od eskalacji konfliktu. Unia może być dobrym partnerem, bo jest wiarygodna wobec obu stron zaangażowanych w konflikt" - powiedział Radosław Sikorski.

 

Jego zdaniem, w rejonie konfliktu niemożliwy jest powrót do układu, w którym jedynie żołnierze rosyjscy stanowią siły rozjemcze. "Wobec tak dramatycznego rozwoju wydarzeń na południowym Kaukazie ta formuła powinna być zmieniona na bardziej wiarygodną" - podkreślił Sikorski.

Szef MSZ ujawnił, że zarówno ze strony Francji, kierującej obecnie pracami UE, jak i z niemieckiego MSZ otrzymał sygnały, że UE gotowa byłaby odegrać rolę stabilizacyjną. Zapewnił, że polski rząd "poważnie rozważy" aktywny udział w takim przedsięwzięciu.

"Na pewno weźmiemy udział w misji humanitarnej UE. Spodziewam się kontaktów z władzami gruzińskimi w najbliższych godzinach i przede wszystkim od nich będziemy chcieli usłyszeć jakie są potrzeby" - poinformował minister Sikorski.

"Obecnie trwa ewakuacja obywateli polskich, jest ich więcej niż się spodziewaliśmy. Najprawdopodobniej będą trzy loty samolotu rządowego, by wszystkich przetransportować w bezpieczne miejsca. Udzielamy też pomocy obywatelom zaprzyjaźnionych krajów, a także ewakuujemy rodziny pracowników ambasady" - dodał szef MSZ.

pap, em