IPN potwierdza dymisję Cenckiewicza

IPN potwierdza dymisję Cenckiewicza

Dodano:   /  Zmieniono: 
Z. Furman/WPROST 
Dr Sławomir Cenckiewicz, dyrektor gdańskiego pionu badawczego IPN, odchodzi z Instytutu - potwierdził Mateusz Szpytma, zastępca dyrektora sekretariatu prezesa IPN.

Według niego Cenckiewicz - współautor książki "SB a Lech Wałęsa - przyczynek do biografii", która stawia tezę, że w latach 70. Wałęsa był tajnym współpracownikiem SB o kryptonimie "Bolek" - już 11 września złożył na ręce szefa IPN Janusza Kurtyki rezygnację, która została przyjęta w poniedziałek.

Cenckiewicz rezygnując z pracy w IPN w piśmie do Kurtyki uzasadnił to  "publicznymi atakami na Instytut Pamięci Narodowej i jego osobę" - poinformował Szpytma. Według komunikatu prezes IPN zgodził się także na prośbę Cenckiewicza o rozwiązanie z nim umowy o pracę z dniem 31 grudnia 2008 roku.

O powodach dymisji Cenckiewicza nie chciał rozmawiać we wtorek szef gdańskiego ośrodka IPN, Mirosław Golon. Do chwili nadania depeszy Sławomir Cenckiewicz nie odbierał telefonów.

Jak poinformował rzecznik prasowy gdańskiego oddziału IPN Adam Chmielecki, Cenckiewicz ma wydać we wtorek oświadczenie w sprawie swojej dymisji. "Pan Cenckiewicz podał się do dymisji ze stanowiska dla dobra Instytutu" - dodał Chmielecki.

Według "Rzeczpospolitej", która o dymisji Cenckiewicza poinformowała jako pierwsza, o rezygnację miał prosić Kurtyka, w zamian proponując Cenckiewiczowi inne, mniej eksponowane stanowisko kierownicze w Instytucie.

Według nieoficjalnych informacji, na które powołuje się "Rzeczpospolita", na  dymisję Cenckiewicza naciskali politycy związani z rządzącą koalicją. Mieli oni grozić, że gdyby Cenckiewicz pozostał szefem BEP w Gdańsku, budżet IPN zostanie obcięty o 30 milionów zł. IPN we wtorek nie odnosi się do tych spekulacji.

Sławomir Cenckiewicz wraz z Piotrem Gontarczykiem opublikowali w wydawnictwie IPN książkę "SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do biografii". Książka na podstawie dokumentów będących w zasobie IPN stawiała tezę, że Lech Wałęsa na początku lat 70. podjął współpracę z SB jako tajny współpracownik o pseudonimie Bolek.

Według autorów, Wałęsa już jako prezydent wszedł w posiadanie dokumentów SB na swój temat. Po wypożyczeniu ich przez Kancelarię Prezydenta z Urzędu Ochrony Państwa wróciły one wybrakowane. Lech Wałęsa po publikacji książki początkowo zapowiedział proces przeciw autorom, potem jednak się z tego wycofał.

ND, PAP