Gosiewski: założenia reformy medialnej PO groźne dla PR i TVP

Gosiewski: założenia reformy medialnej PO groźne dla PR i TVP

Dodano:   /  Zmieniono: 
Szef klubu PiS Przemysław Gosiewski uważa, że opublikowane przez ministerstwo kultury tezy do projektu "ustawy o zadaniach publicznych w dziedzinie audiowizualnych usług medialnych" są "groźne dla istnienia mediów publicznych".

"Skutkiem tej ustawy byłaby całkowita dekompozycja mediów publicznych i ich bardzo wyraźne osłabienie, z czego skorzystaliby nadawcy prywatni" - powiedział Gosiewski na konferencji prasowej w Kielcach.

Najważniejsze założenia projektu ustawy o zadaniach nadawców publicznych opracowane w ministerstwie kultury mówią o połączeniu TVP i Polskiego Radia na  poziomie regionów w jedną spółkę, wprowadzeniu tzw. licencji programowych i  finansowaniu mediów publicznych z podatku VAT. W jednym z punktów projektu mówi się o ograniczeniu czasu emisji programu lokalnego do 6 godzin, pozostały czas miałby pochodzić z Warszawy.

Jak przekonywał Gosiewski, połączenie regionalnego radia z telewizją "służyłoby stopniowej likwidacji obu tych ośrodków" i "prowadziłoby do ich całkowitego upolitycznienia, ponieważ - jak dodał - o tym jaka ma być misja obu mediów decydowałaby większość sejmikowa".

Ponadto taka reforma wiązałaby się - w opinii posła - z dezorganizacją pracy ośrodków, bowiem ich likwidacja i utworzenie nowej struktury wymagałoby zwolnień pracowników.

"Jest to bardzo zły projekt, który w konsekwencji prowadziłby do prywatyzacji tych mediów, dlatego że wówczas sejmiki - i ta ustawa to przewiduje - mogłyby decydować, czy chcą, aby te media miały charakter publiczny, czy też podejmowałyby inne, tego typu decyzje właścicielskie" - mówił polityk.

Według niego, pomysły dotyczące likwidacji regionalnych ośrodków PR i TVP wiązałyby się też z ograniczeniem roli takiego programu telewizji publicznej jakim jest TVP "Info". Jak ocenił, zyskałyby na tym najbardziej stacje prywatne, dla których TVP "Info" jest największą konkurencją. "PO zależy na wzmocnieniu roli nadawców prywatnych kosztem mediów publicznych" - uważa Gosiewski.

Według niego, niejasne jest "co by miało być misją mediów" po reformie i "co by miałoby być finansowane z funduszu misji publicznej".

"Obawiam się, że sprowadziłoby się to bardzo szybko do wyboru dziennikarzy i  audycji, które odpowiadałyby pewnej grupie politycznej" - mówił szef klubu PiS. Jak dodał, "pierwszą ofiarą" tak pojmowanej misyjności byłby prawdopodobnie program "Misja specjalna" w TVP1, który - zdaniem Gosiewskiego - ma odwagę mówić o wielu sprawach niewygodnych dla władzy.

Platforma Obywatelska szacuje, że tezy ministerstwa kultury w dwa tygodnie zmienią się w projekt ustawy, a w ciągu kolejnego miesiąca zdąży je uchwalić parlament. Szef klubu PO Zbigniew Chlebowski zastrzegł jednak, że jeśli nie  będzie porozumienia z klubami w tej sprawie, projekt nie trafi w ogóle do Sejmu.

ND, PAP